Kto w blogosferze nie kojarzy Hani i jej Glam Shopu? Ja mam jeszcze jednego z pierwszych glamboxów, które Hania wypuściła dobrych kilka lat temu :D Uwielbiam wspierać tego typu inicjatywy dlatego byłam super ciekawa cieni Glam Shadows. Zamówiłam kilka sztuk, całkiem przypadkiem w kolorach idealnych na jesień ;)
Cienie Glam Shadows mają rozmiar typowy dla cieni do paletek magnetycznych - taki jak cienie inglot, mac czy kobo. Kosztują 12 zł za sztukę i można je kupić przez sklep internetowy i na dużych targach kosmetycznych. W tej chwili dostępnych jest 20 kolorów, można je promocyjnie kupić w zestawie za 220 zł :)
Od razu mówię, że niestety mój aparat strasznie pozjadał kolory, więc najlepiej obejrzyjcie je sobie na stronie sklepu, albo u Greatdee, która zrobiła genialne swatche wszystkich kolorów!
Ja zdecydowałam się na pięć cieni. Od góry mamy kolory:
Marsala - jedyny mat w mojej kolekcji - jest to przepiękny kolor, który lubię nakładać w załamaniu. On przede wszystkim daje przepiękny, jesienny look.
Pozostałe: elektryczna pomarańcza, wata cukrowa, złoty piasek i różowy szampan to cienie metaliczne, błyszczące, o genialnej pigmentacji i mięsistej konsystencji.
Cienie świetnie się nakładają, fajnie blendują. Wybór kolorów jest świetny, a większość z nich jest nietypowa.
Ostatnio w moich makijażach używam tak naprawdę tylko tych cieni, z ewentualnymi małymi dodatkami. Sprawdzają się genialnie. A jeszcze ta cena? Naprawdę żal nie spróbować :)
Znacie cienie Glam Shadows? A może inne produkty z Glam Shopu? :)
Post powstał w ramach akcji Piękna Jesienią. W tym tygodniu tematem jest makijaż :) Po szczegóły odsyłam do organizatorki (KLIK)
Podoba Ci się u mnie? Możesz polubić stronę bloga na facebooku, zaobserwować go na bloglovin, albo wejść na mój instagram! Zapraszam :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Witaj :)
Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz konstruktywny komentarz :)
Komentarze typu "fajny blog, wpadnij do mnie" będą usuwane.
Nie zostawiaj linku do Twojego bloga, jeśli nie jest to konieczne! :)