11 maja 2015

Aktualizacja włosów - maj


Ja przepraszam, że dopiero teraz, ale w majówkę byłam #zagranico ;) Zaowocowało to małymi zakupami włosowymi, ale o tym kiedy indziej ;) 

Udało mi się zrobić w końcu zdjęcie włosów w ładnym stanie, ale dopiero teraz się ogarnęłam, że zapisałam je w jakiejś kijowej rozdzielczości -.-

O konkretach pielęgnacji nie będę się rozwodzić, bo niewiele się zmieniło od poprzedniej aktualizacji. Na pewno teraz myję je trochę częściej i trochę mniej się bawię w kombinowane maski i płukanki. Staram się przede wszystkim uspokoić skórę głowy, która ostatnio potrafiła mi schodzić płatami -.-

Mają teraz 48 cm, czyli od podcięcia (15 marca) urosły 3 cm :) Myślę, że to nie taki zły wynik ;)


Podoba Ci się u mnie? Możesz polubić stronę bloga na facebooku, zaobserwować go na bloglovin, albo wejść na mój instagram! Zapraszam :)

7 maja 2015

-49% w Rossmanie - moje zakupy z trzeciego tygodnia promocji

Która jest bez winy, niech pierwsza rzuca! Nie udało mi się jeszcze ani razu przejść obok tej promocji obojętnie, chociaż w tym roku i tak było lepiej, bo miliony wydałam dopiero w trzecim tygodniu, w drugim nie kupiłam nic, a w pierwszym tylko dwie rzeczy :P Jesteście ciekawe co mnie urzekło z lakierów i produktów do ust? Zapraszam :)



Kupiłam odżywkę eveline, bo poprzednia mi się już skończyła. Wzięłam też dwa kolorki lakierów sally hansen, bo wcześniej ich nie testowałam! Wybrałam 420 pacific blue i 405 coral reef.


W drugiej kolejności postawiłam na lakiery rimmela, które bardzo polubiłam. Kolorki od lewej: 855 too cool to tango i dwa z nowej kolekcji Rity Ory: 408 peachella i 300 glastonberry


W końcu, po jakichś 4 latach odkąd o niej usłyszałam, zdecydowałam się na kultową szminkę airy fairy od rimella. Ale żeby nie zostawać przy nudnych nudziakach wzięłam też masełko z revlonu w pięknym, soczystym kolorze sorbet - myślę, że będzie idealny na lato ;)

I przy szminkach się wkurzyłam. Z Revlonami było ok, bo wszystkie były pozaklejane. Ale chciałam wziąć te kredki rimmela, które wszyscy tak teraz zachwalają. I nie wzięłam. Bo każda jedna była wymazana, pobrudzona i ewidentnie użyta. Ja nie wiem kiedy ludzie się nauczą, że produkt zmacany nadaje się już tylko do wyrzucenia... 

No ale nie będę marudzić, bo ze swoich zakupów jestem bardzo zadowolona!

A co Wy kupiłyście? Bo nie wierzę, że nic :P


Podoba Ci się u mnie? Możesz polubić stronę bloga na facebooku, zaobserwować go na bloglovin, albo wejść na mój instagram! Zapraszam :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...