31 października 2011

Rossmanowy haul :)

Dzisiaj wreszcie wybrałam się z mamą na zakupy do rossmana. Co prawda ze względu na częste okienka na uczelni jestem w tym sklepie prawie codziennie, ale wtedy tylko oglądam a kupuję z mamą, żeby nie nadwyrężać moich niskich studenckich funduszy :P (wiem, jestem wyrodną córką ;))


Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale nie dorobiłam się jeszcze porządnego aparatu, a ta cyfrówka którą posiadam ma parametry porównywalne z pierwszymi aparatami w telefonach ^^


*Żel pod prysznic - Alterra - Jagoda i wanilia - przyznam się bez bicia, że kupiłam go ze względu na magiczny zapach. Przypomina mi jagodowe jogurty danona, które pochłaniałam tonami jak byłam mała... Co prawda mam jeszcze pół butli porzeczkowego blubel ziaji, ale to edycja limitowana, więc kupiłam już teraz zanim mi zniknie. No i to moja ukochana, całkowicie naturalna alterra. Ciekawe czy będzie nawilżał, tak jak obiecuje producent

*Żel uniwersalny - Babydream - już od dłuższego czasu zbierałam się do zakupu szamponu babydream, jednak wyczytałam na wizażu, że ten żel nadaje się równie dobrze do włosów, a mogę nim umyć np. twarz. Butelka jest większa i z dozownikiem. 

*Chusteczki dla dzieci - Nivea - Soft&Cream - Muszę mieć mokre chusteczki pod ręką. Często mi się przydają. Zwykle kupuje te bez kremu, ale nie było ich w plastikowym pudełku, a chcę mieć takie, żeby wkładać w nie następne opakowania.





*Odżywka - Alterra - Granat i Aloes - Mówiłam, że kupię, prawda? No to kupiłam :) Ta wersja również ma świetne recenzje, lubię nawilżające działanie aloesu. Myślę, że wkrótce możecie się spodziewać mojej recenzji

*Płyn do higieny intymnej - Lactacyd - wersja z proteinami - klasycznej wersji tego płynu używam od dawna. Jest świetny, nie podrażnia i spełnia swoje funkcje. Ze względu na promocję postanowiłam wypróbować tej wzbogaconej wersji.

Uwielbiam buszować w kosmetykach, ale dzisiaj było dość dużo ludzi a my się spieszyłyśmy. Nie było wazeliny ziaji, na którą poluję, nie znalazłam też żadnego delikatnego peelingu do twarzy. No cóż, następnym razem :)

Znacie któryś z tych kosmetyków? Może polecicie mi jakiś peeling? 

30 października 2011

Skrzypokrzywa!

Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o wspaniałym sposobie na zdrową cerę, włosy i paznokcie, jakim jest picie skrzypokrzywy.



Właściwości:

Pokrzywa - oczyszcza organizm z toksyn, zwęża i wzmacnia naczynia krwionośne, poprawia pracę wątroby, przyspiesza i poprawia przemianę materii, zwiększa produkcję hemoglobiny i czerwonych krwinek.

Skrzyp polny - ma podobne właściwości do pokrzywy, ale oprócz tego ze względu na wysoką zawartość krzemionki pięknie działa na włosy i paznokcie.

Możemy pić je razem, lub oddzielnie. Ja piję oba w jednym kubku :) Trzeba jednak zwrócić uwagę na różnicę w zaparzaniu: pokrzywę możemy zalać po prostu gorącą wodą i odstawić do zaparzenia. Skrzyp jednak musimy przez kilka minut gotować aby wyciągnąć z niego krzemionkę. Ja sypię łyżkę skrzypu, gotuję go, wyłączam i kiedy jeszcze się gotuje dodaję łyżkę pokrzywy. Przykrywam i zostawiam do zaparzenia :)

Można kupić zioła w torebkach, sypkie, albo zbierać samemu, ale tylko w wypadku, gdy się dobrze na nich znamy, bo tak jak z pokrzywą problemu być nie powinno, to niektóre gatunki skrzypu mogą być trujące. Ja polecam sypane zioła kupowane w aptece.

Taką mieszankę musimy pić codziennie przez 3 miesiące. Po tym czasie trzeba koniecznie zrobić miesiąc przerwy. Potem możemy wrócić do picia ziółek.

Po kilku pierwszych kubkach może trochę wysypać, ale to właśnie efekt oczyszczania organizmu. Później będzie tylko lepiej.

W trakcie kuracji trzeba też dużo pić. Po pierwsze aby usprawnić proces oczyszczania, a po drugie aby uzupełnić ewentualne braki wody, ponieważ obydwa te zioła są moczopędne. Podobno powinno się brać suplement z witaminami z grupy B, bo pokrzywa może je wypłukiwać, ale ja nie biorę, lub biorę rzadko i nieregularnie, a nie zauważyłam żadnych problemów.

Dzięki naszym ziółkom paznokcie będą mocniejsze, włosy będą szybciej rosły a cera ładnie się oczyści :)

Na rynku jest dostępnych wiele suplementów zawierających skrzyp i pokrzywę (np. popularna skrzypowita) ale one są nieporównywalnie droższe i mniej skuteczne. Wiem, bo sama testowałam. Nie ma nic lepszego niż czysta natura. W końcu to właśnie stosują kobiety od setek lat i jeszcze żadna nie narzekała ^^

Naprawdę warto spróbować, jeśli komuś nie pasuje smak lub zapach można dodać cytryny albo syropu malinowego, chociaż moim zdaniem bardzo łatwo się przyzwyczaić :)

Pijecie jakieś zioła? A może stosujecie suplementy? Czekam na informację! :)

27 października 2011

Recenzja: Alterra - odżywka nadająca połysk do włosów pozbawionych blasku i łamliwych "Pszenica i Morela"




Dzisiaj wreszcie pierwsza prawdziwa notka!
Wczoraj napisałam całą dłuugą notkę o Emu, ale ją sobie skasowałam i nie miałam siły skrobać od nowa :( Mam ostatnio niewiele czasu na przygotowywanie notek, albo mam zajęcia albo wracam do domu wieczorem i nie mam na nic siły... Ale żebyście nie pomyślały, że opuściłam tego bloga zaraz po założeniu, dodaję szybką recenzję...

Alterra to rossmanowska marka naturalnych, ponoć nawet wegańskich kosmetyków. Bardzo sobie to cenię, ponieważ staram się aby moja pielęgnacja była jak najbardziej naturalna - bardzo odpowiada to mojej skórze i włosom :) Znajdziemy całą gamę kosmetyków tej marki, ja skupię się dzisiaj na jednej z odżywek.

Skład: Aqua, Alcohol, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Stearamidopropyl Dimethylamine, Myristyl Alcohol, Glycine Soja Oil, Triticum Vulgare Oil, Sodium Lactate, Prunus Armeniaca Fruit Extract, Sodium Hyaluronate, Citric Acid, Lactic Acid, Tartaric Acid, Vitis Vinifera Extract, Helianthus Annuus Seed Oil, Lauroyl Sarcosine, Hydroxyethylcellulose, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Cocos Nucifera Oil, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Parfum, Linalool, Geraniol, Citral, Limonene

Plusy:
- Naturalny skład bez silikonów i parabenów
- Działanie dokładnie takie, jakie obiecał producent! Włosy są gładkie, błyszczące i wyraźnie nawilżone. 
- Piękny zapach
- Jest dość wydajna, nawet przy moich długich włosach 
- Cena - 8,99 za opakowanie bez promocji, w promocji 6,99
- Dostępność - w każdym rossmanie :)

Minusów jak na razie nie znalazłam, zużyłam dwie czy trzy butelki. 

Używam jej po myciu, trzymam ją na głowie tyle ile się myję (zawsze najpierw zajmuję się włosami, nakładam odżywkę, potem robię resztę i dopiero ją spłukuję). Świetnie spisuje się samodzielnie jak i jako drugie "O" w moim OMO z oliwką babydream fur mama. Raz spróbowałam nałożyć ją na pół godziny pod czepek, jak maskę, ale w takiej konfiguracji nie spisała się najlepiej, włosy trochę przyklapnęły. Albo tylko mi się tak wydawało, bo były ładnie nawilżone ^^ 

Tę odżywkę mogę polecić każdemu i na pewno będę do niej wracać, chociaż teraz mam ochotę wypróbować odżywki z granatem tej samej firmy :)

A wy? Jakich odżywek używacie? A może używałyście odżywek Alterry? Co o nich sądzicie?

25 października 2011

Witam witam :)

Postanowiłam założyć takiego bloga, żeby móc zebrać gdzieś swoją wiedzę na temat zdrowia, pielęgnacji, mody i urody i podzielić się nią z wami :) Nie jestem jakimś ekspertem, ale ostatnio, głównie dzięki wizażowi sporo się dowiedziałam i dowiaduję się co raz więcej :) Mam nadzieję, że będzie się wam podobało! Już nie długo pierwszy post ;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...