28 listopada 2012

Smart pouch po taniości :)

Hej kochane!
Chcę Wam szybciutko pokazać, co właśnie przyleciało do mnie z Chin ^^
Jakość zdjęć nie powala, ale cóż poradzić - zdjęcia robione o tej porze przy lampce nocnej nie mają prawa być dobre ^^ Chcę Wam tylko pokazać o co chodzi, a jak mi się uda i będziecie miały ochotę, za kilka dni wrzucę na fejsbuka lepsze zdjęcia.


zdjęcie od sprzedawcy :)


Co to jest smart pouch?

To portfel, który ma nam służyć jeszcze za pokrowiec na telefon i w sumie kopertówkę ^^
Oryginalniejsze smart pouche czy smart wallety kosztują koło stu złotych

Ja za moją podróbkę z ebaya kupiłam za całe 6$ na TEJ aukcji.


Mamy tu przegródkę na kasę


Przegródki na karty


I na telefon, ze specjalną szparą, jeżeli chciałybyśmy podłączyć słuchawki czy ładowarkę.
Ma się tam mieścić iPhone czy Samsung Galaxy S III, więc każdy mniejszy się zmieści.


Jest i pasek na rękę.
Dzięki temu możemy go wygodniej używać jako "kopertówki".



Tutaj z załadowanym do środka telefonem :)

Ja chciałam to mieć głównie dlatego, że mój telefon jest zbyt duży, żeby go wygodnie trzymać w kieszeni, a nie chcę, żeby latał luzem po torebce. 

Nie mówiąc już o momentach, kiedy nie potrzebuję torebki, a nie mogę upchać kasy i telefonu po kieszeniach^^

Jak na taką cenę moim zdaniem nie jest źle, oczywiście widać, że to nie skóra, tylko plastik, ale jest całkiem nieźle wykonany.

Mam nadzieję, że trochę mi posłuży :)

A jak Wam się podoba?

Na koniec chciałabym podziękować Uroczej, za to że uświadomiła mnie o wygranej w konkursie na blogu Alfabet Urody :) Dziękuję, gdyby nie ty, przepadłaby mi nagroda! 



27 listopada 2012

Moje ulubione youtubowiczki - anglojęzyczne :)

Dzisiaj chciałabym Wam powiedzieć, które dziewczyny oglądam najczęściej na youtubie. Część pewnie znacie, innych może nie :) 

DulceCandy


Chyba wszyscy kojarzą tę uroczą meksykankę :)
Uwielbiam ją za styl, makijaże, uroczego synka i podziwiam za to, że służyła przez rok w Iraku.

Elle z AllThatGlitters


Nienaganny styl, piękne makijaże, czyta książki, które mi się podobają i ma cudownego, puchatego kota :D

Blair z JuicyStar


Młodsza siostra Elle, troszkę bardziej wyluzowana :)
Filmiki mają podobne, ale styl jednak trochę inny.

BeautyBaby44


Fajna, dosyć ogarnięta dziewczyna :)
Bardzo fajne outfity ^^

Bebexo


Te fryzury! 
I śliczne outfity :)

FleurDeForce


Ten akcent!!!!! 
I przeuroczy narzeczony, nie ma co :D

Lilcammo93


Jedyna Australijka, którą oglądam, przyznam, że głównie po to, żeby osłuchać się z ich akcentem ^^ Poza tym fascynuje mnie Australia :) 
Dziewczyna jest urocza, robi ładne makijaże.

Macbarbie07


Największa wariatka :D Młodziutka, wulkan pozytywnej energii, mogę oglądać jej filmiki tylko po to, żeby na nią patrzeć :D
Oprócz tego prześlicznie się maluje i ubiera

Talia Castellano


Uważam, że każdy powinien chociaż zajrzeć na jej kanał.
Dziewczynka ma tylko 12 lat.
Walczy z rakiem.
Mimo tego, jest najbardziej pozytywną osobą na świecie :)
Jej makijaże dorównują pracom KatOsu i innych profesjonalnych wizażystek.

Nie są to wszystkie dziewczyny, które obserwuje, ale i tak dużo tutaj pokazałam, może zrobię drugą część kiedyś?

Ile z nich znacie?
Które są Wasze ulubione?

Polecajcie mi kolejne, bo nigdy nie mam dosyć :D





25 listopada 2012

Domowe masełko do skórek

We wczorajszym poście wspomniałam Wam o tym, że sama ukręciłam sobie masełko do skórek. Ponieważ byłyście ciekawe co tam wpakowałam, już mówię :)

www.macierz.org.pl

Zaczęło się jak zwykle od tego, że potrzeba jest matką wynalazków ^^ Skończyło mi się inglotowe masełko a skórki miałam w stanie masakrycznym. Do sklepu daleko. No ale zaraz zaraz... Czemu nie zrobić czegoś samemu?

Wymieszałam w pojemniczku po masełku inglota:

Olej kokosowy, mniej więcej łyżeczkę
Olejek rycynowy, 1/3 tego, co kokosowego
kilka kropel gliceryny
Dwie krople olejku alterry, limonkowego, dla zapachu.

Wymieszałam bardzo dokładnie. Wam polecam jednak mieszać w większym naczyniu a potem przekładać do mniejszych pojemniczków - wygodniej ^^

Masełko wyszło całkiem całkiem, działa bardzo dobrze. Jedyną wadą jest to, że ma zbyt płynną konsystencję. Gdybym miała jakiś wosk czy coś, byłoby lepiej. Pół biedy jak jest dość chłodno, w cieplejszych temperaturach robi się olejek :)

Mam nadzieję, że choć trochę zaspokoiłam Waszą ciekawość.

24 listopada 2012

Co jest przy mnie kiedy śpię?

Dzisiaj zapraszam wszystkich podglądaczy na przegląd mojej szafki nocnej, a właściwie nocnego stolika :)


Na pierwszy ogień kosmetyki:


Mam tutaj masło do ciała z Isany, które wykańczam używając na łydki, balsam z Bath and body works, krem do rąk Balea i masełko do skórek, które ukręciłam sama :)
Stoi tu też świeczka zapachowa z ikei - zapalniczka służy do jej odpalania ^^


Dalej mamy gazety, kindla lub aktualnie czytaną książkę, mokre i suche chusteczki.
No i pilot od miniwieży ^^ Najczęściej i tak muszę wstać, żeby ją włączyć, bo wyłączam jej prąd jak jej nie używam :D


Moje ulubione misie :D
Tak, mam 20 lat.
Nie, to nie wszystkie moje misie.
Nie, nie mam zamiaru się ich pozbywać :D

Po prawej misiolampka, którą zrobiła mi na urodziny moja przyjaciółka <3
Po lewej budzik, który pełni tylko funkcję dekoracyjną, bo ani nie używam go jako budzika, ani jako zegarka.
Te różowe kulki to światełka z Ikei.


Na koniec miś z zeszłorocznej akcji TVN Podaruj Misia :)

W drewnianej szafeczce (Ikea) jest miliard pierdół, nie wartych pokazywania ^^


To tyle :)\
Jak to się pokrywa z Waszymi szafkami nocnymi?

22 listopada 2012

Idziemy do Rossmana - bo warto!

Pewnie większość z Was już wie, że w rossmanie zaczął się dzisiaj tydzień kolorowy i z tej okazji na wszystkie kosmetyki do makijażu + lakiery do paznokci dostaniemy 40% zniżki :)

Byłam tam dzisiaj. Spodziewałam się jakiejś totalnej masakry, zwłaszcza, że poszłam do rossmana na Dworcu Centralnym, ale wszystko było w porządku :) Szafy pełne, tłumów nie było.

Ja skusiłam się tylko na podkład Rimmel Wake me up.

Nie kupiłam nic więcej, bo muszę trochę pooszczędzać, ale podkład akurat mi się kończy, więc potrzebowałam nowego.


Podkład normalnie kosztuje 39,99 ja zapłaciłam 23,99 :)

Myślę, że warto zajrzeć w tym tygodniu do rossmana - możemy kupić te ciut droższe kosmetyki za rozsądną cenę, lub te tańsze typu wibo czy miss sporty za zupełne grosze :)


A Wy? 
Kupiłyście już coś na tej promocji?

21 listopada 2012

Inspiracje: Ziiimno!

Hej kochane :)

Wiem, że ostatnio trochę Was zaniedbuję, ale trochę się dzieje i jak wracam do domu najczęściej idę spać nie mając siły na nic ^^ 
Przygotujcie się więc na to, że posty teraz będą dużo lżejsze, bardziej inspiracyjno-lifestylowe :)

Dzisiaj chcę się z Wami podzielić fajnymi ciuchowymi inspiracjami, wyszukanymi na weheartit. Nie jestem fashionistką, nie znam się na najnowszych trendach, pokazuję to, co mi się spodobało, może spodoba się też Wam :)








Baaardzo podobają mi się legginsy we wzór skandynawski połączone z emu i kolorowe workery. 

Oczywiście jak ostatnio poszłam na zimowe zakupy, wyszłam z kompletnie nie potrzebną piżamką, a swetra czy legginsów nie znalazłam ^^ 
No cóż, taka jest magia zakupów celowych :P Ciekawe ile znajdę pięknych rzeczy, jak pójdę do galerii handlowej tylko popatrzeć, bez pieniędzy :D

Co Wy sądzicie o takim stylu?
Jak najbardziej lubicie się ubierać zimą?
Stawiacie na styl czy wygodę?

Piszcie!


P.S. Zdjęcia znalazłam na weheart.it, więc określenie ich pierwotnego źródła jest naprawdę ciężkie. Oświadczam, że nie jestem ich autorką.





18 listopada 2012

Pachniemy ładnie z Bath and Body Works ^^

Hej kochane!
Niedawno mówiłam Wam o zapachach BBW do domu, dzisiaj trochę o tych do ciała.

Aktualnie w swojej kolekcji mam balsam, mgiełkę i kilka żeli antybakteryjnych i to o nich chcę dzisiaj powiedzieć. Jednak w ich sklepie możemy dostać jeszcze żele pod prysznic, wody toaletowe, mydła do rąk i kilka innych tego typu produktów.

Co jest najfajniejsze?

Jeżeli akurat trafimy (:D) możemy kupić sobie żel pod prysznic, balsam, wodę toaletową i mgiełkę o dokładnie tym samym zapachu. Wtedy możemy mieć pewność, że zapach się utrzyma oraz że poszczególne zapachy nie będą się gryźć.

A teraz do rzeczy:



Na pierwszy ogień balsam:


Mój jest o zapachu kokosowej limonki.
Regularna cena to 35 zł, ja dostałam go gratis do dużej mgiełki, jak były promocje z okazji otwarcia :)


Balsam jest bardzo lekki, byłby idealny na lato. Sprawdza się po porannym prysznicu, kiedy chwilę później musimy nałożyć ubranie i nie lubimy, gdy wszystko się klei ^^
Mimo swojej lekkości całkiem nieźle nawilża, chociaż nie jest to największa moc :D


Skład jest średni, ale plus za masło shea i jojoba.

Co do zapachu: ten akurat jest dość męski, na początku mocno czuć cytrusy (dla niektórych może być nawet za mocno), później na skórze wyraźniej czuć kokosa. 
Jak na balsam zapach utrzymuje się nie źle, ale nie są to perfumy w kremie, więc jeżeli chcemy porządnie pachnieć, warto dołożyć do tego mgiełkę.


Bardzo lubię też to otwarcie - wygodnie się go dozuje nawet tłustymi łapkami ^^

Teraz żele:


W sumie mam 4, na zdjęciu nie ma morelowego. Granatu i Karaib jeszcze nie testowałam, czekają na swoją kolej ^^
Kosztują 6 zł za sztukę, z okazji otwarcia była promocja 2 za 1.
Trzymaczek kosztuje około 14 zł, niedawno można było go dostać gratis do dwóch żeli.


Składnikiem czynnym jest etanol, ale nie są to żele, które śmierdzą spirytusem. Owszem, po samym użyciu czuć alkohol, ale szybko on paruje i pozostaje tylko intensywny, owocowy zapach, który utrzymuje się bardzo długo.
Naprawdę, ręce po prostu pachną ^^

Zamknięcie i buteleczka są wygodne, nic się nie wylewa, "trzymaczki" są przewygodne i prześliczne :)


Na sam koniec mgiełka:

 Cena to 49 zł, za całkiem sporą butlę.


Mój zapach - słodki groszek - jest lekki, kwiatowy i dość słodki. 
Niestety zapach nie utrzymuje się zbyt długo, ale możemy kupić mini wersję za 19 zł i nosić ją w torebce :)


Troszkę uszkodzony skład dla zainteresowanych:


To już wszystko, co aktualnie posiadam z Bath and body works. Powstrzymuję się, żeby nie zrobić kolejnych wielkich zakupów ^^ 
Bardzo podobają mi się ich zapachy. Szkoda tylko, że używają głównie sztucznych zapachów, a nie olejków eterycznych. 

Jeżeli szukacie już prezentów na święta, myślę, że odwiedzenie tego sklepu będzie dobrym pomysłem :)



14 listopada 2012

Tag Liebster Blog

Ten tag już pewnie wszyscy znają i nikomu nie chce się go czytać, ale zostałam otagowana przez B. i mam zamiar odpowiedzieć na jej pytania :)


,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."


1.Twoja ulubiona potrawa?

Tak bardzo kocham jeść, że ciężko mi wybrać jedną ulubioną, ale mam dużą słabość do pierogów <3


2. Jeśli mogłabyś spędzić jeden dzień w jakimkolwiek mieście na ziemi, jakie byłoby to miasto?


Nowy Jork..


3. Twój ulubiony lakier do paznokci? Swój wybór proszę uzasadnij - może skuszę się na jego zakup.


Ajjjj, nie ma szans, żebym wybrała jeden ulubiony! Ale zdecydowanie polecam serię essence color&go za stosunek jakość/cena.


4. Czy znalazłaś już swoją idealną Drugą Połówkę? Czy może nadal szukasz tego Jedynego?


Aktualnie jestem w związku :)


5. Jak wygląda Twoja codzienna fryzura?


Rozpuszczone, luźny koczek lub warkocz z boku.


6. Twoja życiowa piosenka? A taka, która zawsze poprawia Ci humor?






7. Najgłupsza i najśmieszniejsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłaś? :)


O to trzeba by zapytać moich znajomych, ja w tej chwili nie jestem w stanie sobie przypomnieć :D


8. Najlepsza i najgorsza książka jaką w życiu przeczytałaś?


Kolejne mega trudne pytanie... Najgorsza to zdecydowanie Anhar. A najlepsza? Bardzo lubię "Cień Wiatru" Zafona, ale jest bardzo dużo książek, które uważam za bardzo dobre :)


9. Masz swojego ukochanego pluszaka? Mój nadal jeździ ze mną na wyjazdy, a Twój?


Mam :D Jeżeli nie jeździ ze mną mój mężczyzna, to jedzie pluszak ^^ Trzeba się przecież mieć do czego przytulić w nocy! :D


10. Dlaczego zaczęłaś pisać bloga?


Bo nie miałam z kim pogadać o kosmetykach i innych tematach, które tu poruszam ^^


11. Został Ci tydzień życia. Jak go spędzisz?


Na Malediwach ^^

11 listopada 2012

Włosy po ROKU!


 Minął już mniej więcej rok, odkąd po raz pierwszy pokazałam Wam moje włosy :)
Czas na małe porównanie. Myślę, że najlepiej będzie przemówić do Was zdjęciami ^^

listopad 2011/listopad 2012




Przez ten rok z moją pielęgnacją było różnie, co zresztą widać na zdjęciach ^^

Jestem zadowolona z tego, że udało mi się wyrównać ich gęstość obcinając poszarpany ogon oraz prawie wrócić do długości sprzed roku, czyli sprzed podcięcia. 

Chyba najbardziej jestem zadowolona z wyglądu włosów w lutym, muszę wrócić do posta z tamtego miesiąca i sprawdzić co takiego im robiłam ^^

A teraz dokładniej ostatni miesiąc:


Mój nadworny mierniczy mówi, że mają 61 cm, ale ja mu tam średnio wierzę, bo jemu za każdym razem wychodzi zupełnie co innego ^^


Kosmetyki generalnie te co zawsze, od babydream nadal mam przerwę, używam tylko kofeinowej alterry. 
A odżywka balea czeka grzecznie na swoją kolej, najpierw muszę zużyć alterrę.


Oprócz tego jeszcze oleje - alterra limonkowa, alverde ostatnio i kokos.
Do zabezpieczania jedwab CHI i biedronkowy krem do rąk.

Ogólnie muszę się ogarnąć z pielęgnacją i odżywianiem, ale jakoś kompletnie nie mam do tego siły i głowy ostatnio. 


A Wy co sądzicie? Widać poprawę? :)


10 listopada 2012

Cheetah! Flamastrami ^^

Zwykle nie maluję sobie panterki na paznokciach.
Czemu?

Bo zwyczajnie nie mam siły dłubać tego wykałaczką i potem wściekać się, że nie wyszło :D

Z pomocą przyszły mi cudowne flamastry permanentne Sharpie, które dostałam na urodziny. 
Serio, jeżeli lubicie bawić się w DIY i zdobienia, nie tylko na paznokciach, warto zainwestować w taki zestaw (koszt 12 kolorów to niecałe 50 zł na allegro).

Panterkę zrobiłam w moment.
Udało mi się ją nawet pokryć top coatem, rozmazało się delikatnie, jak każde zdobienie w moim wykonaniu ^^







Zdjęcia się oczywiście poobracały same, tym razem wszystkie :D
Nigdy tego nie zrozumiem :D


I co o tym sądzicie?
Próbowałyście kiedyś robić zdobienia flamastrami? :D

9 listopada 2012

Czy fryzury z internetu dają się odtworzyć?

Często wrzucam tutaj inspiracje z fryzurami wyszukanymi w internecie. Wiele z Was pisze, że wszystko fajnie, wszystko super, ale nie ma szans tego odtworzyć.

Przyznam szczerze, że ja sama rzadko mam szansę pobawić się bardziej włosami i zrobić coś więcej niż koczek czy prosty warkocz.

Dzisiaj korzystając z wolego czasu postanowiłam przetrenować fryzurę, którą ostatnio pokazała na swoim kanale bebexo:


I teraz się nie śmiejemy, bo robiłam to pierwszy raz :D



Największy problem jest z tym, żeby ogarnąć 5 kosmyków dwoma rękoma :D 
Pomogłam sobie robiąc recepturką duży kucyk, który dopiero potem dzieliłam. Później przecięłam gumkę.

No i jak? Da się? No jakoś tam się da :D
Trzeba pamiętać o tym, że dziewczyny, które robią takie tutoriale, mają zwykle idealne włosy do fryzur. 
Bebexo ma je superdługie, proste i gładkie. Bez żadnego cieniowania.

Ja mam wycieniowany przód włosów i wypadają mi one ze wszystkich warkoczy. Jednak myślę, że każdy może znaleźć fryzurę, albo sposób jej wykonania, który będzie odpowiadał jego włosom :)

8 listopada 2012

Randomowe fajności miesiąca: październik!

Minął już kolejny miesiąc i to już chwilę temu ^^ Czas pokazać Wam kilka fajnych rzeczy. Tym razem zrobię to trochę inaczej niż miesiąc temu, może przypadnie Wam bardziej do gustu :)

Na pierwszy ogień kosmetyki:


Tym razem trzy rzeczy, które zachwyciły mnie w tym miesiącu. O masce alterry już kilka razy pisałam. U mnie działa jak złoto, staram się używać jej jak tylko mam czas. Niesamowicie wygładza i nawilża moje włosy. Drugi produkt również jest z kategorii włosowej - odżywkę intensywnie pielęgnującą isany mam po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Bardzo fajny produkt, spełnia swoje zadanie :)
I ostatnia rzecz - szminkoróż z limitowanki essence, który wygrałam w rozdaniu u Ev. Jako produkt do ust się nie do końca sprawdza, bo strasznie wysusza, ale jako róż jest genialny! Odpowiednio nałożony daje bardzo naturalny efekt. W poprzednim miesiącu używałam go bardzo często, w tym pewnie będzie podobnie :)

Ulubiony gadżet w tym miesiącu toooo....


Mój telefon, którego w końcu się doczekałam na początku zeszłego miesiąca (te z Was, które śledzą mnie na facebooku wiedzą, że miałam z tym trochę zamieszania ^^). Jest to Samsung Galaxy Ace 2, wsadzony w różowe etui :) Telefon działa na systemie android i choć na początku było mi się ciężko do niego przyzwyczaić (iOS, którego używam na iPodzie jest zdecydowanie przyjemniejszy w obsłudze) tak teraz jest nam razem bardzo dobrze :)

Ulubiony dodatek:


Nakrętkowa bransoletka, którą zrobiłam sama ^^ Moja ręka wygląda baaardzo dziwnie na tym zdjęciu, wiem xD O tej porze roku rzadko noszę bransoletki, ale tę czasem zakładałam. Bardzo ją lubię :)

Pinterestowa pinezka, z której byłam najbardziej zadowolona:



Świetne rady na temat związku, faceta, który jest po dwóch rozwodach :D Wiem wiem, myślicie - "Jak ktoś, kto się dwa razy rozwiódł może dawać rady na temat związków?" - całość jest napisana w stylu "następnym razem zrobiłbym to inaczej". Dobra okazja, żeby uczyć się na cudzych błędach, a nie na własnych. Może część z nich jest oczywista, ale moim zdaniem każdej parze przyda się takie powtórzenie raz na jakiś czas :)

Najlepsza książka z przeczytanych w tym miesiącu:


"Delirium" Lauren Olivier zachwyciło mnie przede wszystkim swoją prawdopodobnością. Nie są to "Igrzyska Śmierci" z dużą ilością dziwnych sprzętów, mutantów itp. Mamy tam całkowicie normalny świat, istniejące miasto Portland i strukturę państwa policyjnego, którą nawet teraz można znaleźć w niektórych miejscach na świecie. 
I druga sprawa - przez cały czas nie umiem do końca odpowiedzieć na pytanie zadane na okładce. Myślę, że jest to ciekawa sprawa do przemyślenia dla każdego. Książka daje nam za równo argumenty za jak i przeciw. 

Naprawdę polecam, ja na pewno wkrótce sięgnę po kolejną część (tak! to trylogia! :D)

Trochę muzyki:




Nie mogę się zdecydować, która z tych nowości Maroon 5 podoba mi się bardziej, dlatego wrzucam obie ^^

I na koniec coś całkowicie randomowego:


Zdecydowanie mój mężczyzna w Familiadzie :D Po pierwsze miałam z całej jego drużyny kupę śmiechu :D Po drugie miałam okazję zobaczyć całe studio i Karola na żywo - ile razy w życiu ma się taką okazję? :P

I to by było tyle, chociaż mogłabym pewnie jeszcze trochę powymieniać - no ale nie chcę Was zamęczać ^^

Czy któryś z moich ulubieńców pokrył się z Waszymi? 
A może któregoś wcześniej nie znałyście? 






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...