Jedliście kiedyś pieczone pianki? U nas to raczej mało popularna przekąska, ale warto spróbować. BTW - jeśli w Waszym mieście jest lokal Czupito, to koniecznie wpadnijcie tam na szota, do którego pieczoną piankę podają "na zagrychę" - miałam okazję spróbować tego we Wrocławiu - było osom. Wracając do tematu. Pianki. Niebiańskie chmurki z cukru i żelatyny, podgrzane zamieniają się w słodką, kremową rozkosz. Ale jak to pachnie? Przypalonym cukrem?
Wosk Yankee Candle Fireside Treats pachnie waniliowo, ale do tego słodko-cukrowo. W sumie tak, jak powinny :D Po ostatnich słabych doświadczeniach z tą marką, yankee odbudowało u mnie swoją reputację. Bardzo lubię ten zapach, utrzymuje się długo, pachnie intensywnie, ale nie przytłaczająco, a do tego działa również przy drugim paleniu. Polecam! Wosk do kupienia na Goodies :)
Lubicie pianki?
Zapach tygodnia #2
Zapach tygodnia #3
Zapach tygodnia #4
Podoba Ci się u mnie? Możesz polubić stronę bloga na facebooku, zaobserwować go na bloglovin, albo wejść na mój instagram! Zapraszam :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Witaj :)
Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz konstruktywny komentarz :)
Komentarze typu "fajny blog, wpadnij do mnie" będą usuwane.
Nie zostawiaj linku do Twojego bloga, jeśli nie jest to konieczne! :)