Nigdy nie miałam peelingu enzymatycznego. Jakoś nie wierzyłam, że to działa. Lubię czuć cząsteczki zdzierające pod palcami, wtedy mogę kontrolować nacisk i siłę tarcia.
Mimo wszystko zdecydowałam się, że skoro wpadło mi to to w ręce to może warto spróbować?
Peeling kosztuje około 10 zł, jest zamknięty w wygodnej buteleczce, mądrze skonstruowanej, dzieki czemu można ją postawić na nakrętce.
Obiecanki:
Skład:
Peeling stosuję raz na jakiś czas zostawiając do na buzi na 10 minut.
Po takim zabiegu skóra na twarzy jest mięciutka, odświeżona i rozjaśniona.
Nie wysusza, nic mnie po nim nie wysypało.
Cena to niecałe 10 zł, myślę, że warto go wypróbować :)
A Wy macie swoje ulubione peelingi do twarzy?
Ja mam peeling enzymatyczny Lirene. Jest bardzo fajny, skóra jest po nim gładziutka, trochę szczypie gdy go mam na buzi, ale to dlatego, że pomaga w walce z trądzikiem i dodatkowo oczyszcza cere ;) Tego z Ziaji jeszcze nie miałam, ale na pewno go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńTaki peeling mam dopiero w planach
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam peelingu enzymatycznego , ale kusi mnie tai jeden rosyjski :)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze nie wysypalo, podoba mi sie, Ziaja nie zawodzi ;)
OdpowiedzUsuńMam micela z tej serii, bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuń