27 sierpnia 2012

Odżywka Eveline 8w1 - Co ja o tym sądzę.

Ostatnio zrobiło się bardzo głośno o szkodliwości odżywki eveline. Ponieważ sama niedawno zaczęłam jej używać, postanowiłam krótko i zwięźle wtrącić swoje trzy grosze.


Moje paznokcie sto lat temu, mam nadzieję, że niedługo znowu takie będą :)

Pytanie nr 1:

Czy jeżeli jesteś chora, to po wyzdrowieniu bierzesz antybiotyk jeszcze przez rok, tak o, profilaktycznie, żeby choroba nie wróciła?

Nie robisz tak, prawda? Mam nadzieję, że nie...

Odżywka tego typu jest lekarstwem, a nie delikatnym suplementem diety. Nie wiem czy Wy też to zauważyłyście, ale ja zaobserwowałam, że większość dziewczyn zauważyła problemy po kilku miesiącach! Teksty typu "Używałam przez 8 miesięcy, wszystko było super, a tu nagle tragedia!" są na porządku dziennym. 
Gdyby tak brać lekarstwa doustne, pewnie skończyłoby się to kiepsko dla wątroby i żołądka.

Pytanie nr 2:

Czy jeżeli jesteś zdrowa, bierzesz profilaktycznie silne leki?

Nie - bierzesz delikatne suplementy diety, żeby podtrzymywać zdrowie, a nie leki, które miałyby 'na zaś' zwalczyć przyszłą chorobę.

Nagminne jest też właśnie to. Zamiast kupić odżywkę do zdrowych paznokci, kupuje się super hiper mega terapię, żeby coś się przypadkiem nie rozdwoiło.

Pytanie nr 3:

Czy jeżeli zauważysz działania uboczne leku, bierzesz go dalej?

Mam ogromną nadzieję, że nie.

Za to wiele dziewczyn pisze o pieczeniu czy bólu paznokci i okolic. I wiele z nich wcale nie przerwało używania odżywki.
W dzisiejszych czasach naprawdę nie trudno o alergię i takich sygnałów nie należy ignorować!

O co mi w ogóle chodzi?

Musimy pamiętać o tym, że taka odżywka to bardzo silny specyfik, którego nie możemy używać przez cały czas, niezależnie od stanu naszych paznokci. Nie wiem ile z Was używało zestawu Nail Teka, ale tam było tak samo - tak naprawdę im dłużej się go używało tym gorzej działo się paznokciom.

Producent obiecuje efekty po 10 dniach kuracji. W to akurat nie wierzę, ale ja używam jej od 09.08 i za 3 dni mam zamiar ją odstawić, bo paznokcie wyglądają już chyba ok. Za to dokupię lekką odżywkę witaminową i calcium panthotenicum. Jeżeli paznokcie znowu się pogorszą, zrobię im kolejną kilkutygodniową sesję. 

Oczywiście możemy od razu uniknąć silnej chemii i sięgnąć po coś lżejszego i zdrowszego dla człowieka, ale jeżeli już używamy takiego specyfiku, to pamiętajmy o tym, żeby zachować umiar, a w przypadku wystąpienia jakichkolwiek skutków ubocznych natychmiast ja odstawić!

Może w tym to wina braku porządnej ulotki dodanej do produktu, ale bawi mnie, jak przeglądam KWC i widzę negatywne opinie spowodowane złym użytkowaniem produktu.

Tyle z mojej strony na ten temat. Każdy ma swoje zdanie, jedni są bardzo przeciw, inni bardzo za, ja swoje zdanie przedstawiłam wyżej. 

Jestem ciekawa, jakie są wasze przygody z tą odżywką (lub wersja diamentową) i co sądzicie na temat jej szkodliwości oraz to jak długo jej używałyście i po jakim czasie przyszły efekty lub skutki uboczne.


Trzymajcie się i uważajcie na siebie ;)


31 komentarzy :

  1. Mi ta odżywka pomogła może temu że używałam przez krótki czas, dokładnie jak antybiotyk :) widziałam ze sie poprawił stan paznokci więc już jej nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja używałam diamentowej i sos i absolutnie nic nie działo się z moimi paznokciami. Mam też buteleczkę 8w1 kupioną na przecenie i otwartą już po aferze z nią. Zaczęłam używać po części z ciekawości, ale przede wszystkim po tym jak musiałam skrócić paznokcie i nie mogłam ich zapuścić. Po kilku dniach przy nakładaniu pojawiło się pieczenie, nie wiem, czy to było faktyczne działanie odżywki, czy może po przeczytaniu tych opinii tak głupio zadziałała moja podświadomość, ale od razu zmyłam odżywkę i teraz jej nie używam. Mam zamiar jednak spróbować ponownie i jeśli zobaczę coś podejrzanego to pójdzie do kosza, albo odstąpię komuś, kto nie ma z nią problemów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przez 'nic się nie działo z moimi paznokciami' mam na myśli nic złego - paznokcie się wzmocniły, przestały rozdwajać i wyglądały lepiej niż kiedykolwiek :)

      Usuń
  3. Kurczę, to już DZIŚ 3 blog na którym widzę tą recenzję !
    A ogólnie to wszyscy o niej piszą ! ;ppp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo się zrobiła 'afera odżywkowa' :D
      Chociaż ja póki co widzę więcej postów o żelatynowaniu włosów :D

      Usuń
  4. Ja mam tak z odżywkami, że trochę ich poużywam, tak żeby działanie mnie zadowoliło(maksymalnie miesiąc jak wytrzymam). Odstawiam na jakiś czas, do momentu, aż nie zauważę mega pogorszenia stanu paznokci, czyli nawet kilka miesięcy(w tym czasie też kilka razy sięgam po lekkie odżywki i pozostawiam je na paznokciach na jeden góra dwa dni). I po tym czasie wracam znowu do chwilowej kuracji i tak w koło macieju. Bardziej używam kuracji do paznokci, żeby wynagrodzić im trucie lakierami :D I zawsze używam bazy pod lakier do paznokci. Ale uważam, że zdrowa dieta i picie albo jedzenie galaretki bardzo dobrze wzmacnia paznokcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. w sumie może masz rację. ja nie używałam jej nałogowo przez długi okres czasu i mi pomogła.później odstawiłam, a teraz wróciłam do diamentowej, bo zaczęły mi się po kuracji lekowej rozdwajać paznokcie. mam nadzieję że odżywka da radę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. diamentowa ma identyczny (!) skład co 8w1

      Usuń
  6. Masz rację,zgadzam się z Tobą. Trzeba zwracać uwagę na to co się stosuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja sie nie skusze na te odzywke, odstraszono mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. jeśli chodzi o leki to często lekarz każe wybrać antybiotyk do końca, i pewnie tak też jest z odżywką, należy zużyć do końca, jeśli tak by nie było sprzedawana byłaby w małych opakowaniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym tak tego nie generalizowała.
      Napisałam w tej sprawie do Eveline, ciekawe co mi powiedzą...

      Usuń
  9. nie sądzę, żeby odżywkę sprzedawano w małych opakowaniach, żeby ludzie krócej ją stosowali - nieekonomiczne (:
    ja nie miałam problemu z odżywkami Eveline - stosowałam SOS dla kruchych i łamliwych paznokci, osiągnęłam pożądany efekt, więc odstawiłam na dwa tygodnie, i gdy problemy wróciły, sięgnęłam po nią ponownie. takie stosowanie chyba przynosi najlepsze efekty - od każdego leku organizm się uodporni po czasie.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja tam po tej aferze przerzuciłam się na bardziej naturalne sposoby :) Wcieram olej rycynowy, robię im kąpiel z żelatyną, czasami mieszam różne oleje, podgrzewam i trzymam w nich zanurzone paznokcie :) Mogę się pochwalić, są długie i twarde :) To też zasługa utwardzacza, całkiem nieźle działa na moje paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się w stu procentach. Używałam na paznokciach wołających o pomstę i dzięki niej pierwszy raz w życiu je zapuściłam. Kiedy stan paznokci był ok to odżywka szkodziła, sprawiała że pękały i się rozdwajały. Po odstawieniu problem zniknął :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Używałam jej przez niedługi czas i sprawdziła się. Zgadzam się z postem w 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób, dopiero po Twoim poście stwierdziłam, że pewnie masz rację... Ja tą odżywkę stosowałam z przerwami, jednak w dość długich ciągach - paznokciom krzywdy nie zrobiła, wręcz przeciwnie. Teraz jednak chyba przerzucę się na coś "lżejszego", do stosowania jako baza pod lakiery. Jednak moim zdaniem, jeśli faktycznie odżywka przeznaczona jest TYLKO do kuracji kilkunastodniowych, producent powinien wyraźnie zaznaczyć, że długotrwałe stosowanie może zrobić więcej szkody niż pożytku. Bo przyznam, że był pewien czas, że stosowałam ją codziennie przez 3 tygodnie, a potem jeszcze za każdym razem przy malowaniu paznokci jako baza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie w tej sprawie się do nich odezwałam - niech sprecyzują jak długo można jej używać itp.

      Usuń
  14. Kiedy zobaczyłam w blogosferze wysyp negatywnych opinii dotyczących tej odżywki wystraszyłam się bo przecież sama jej używałam. Dopiero po wczytaniu się w te posty odkryłam, że większość dziewczyn używało regularnie tej odzywki od kilku miesięcy i zużyło już parę opakowań.. Dziewczyny zapominają, że nie stosując się do zaleceń producenta bierzemy na siebie odpowiedzialność za ewentualne niepożądane skutki.
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja używałam jej przez dwa tygodnie i byłam zadowolona, dopólki nie zmyłam jej żeby zrobić odpoczynek dla paznokci, paznokcie od razu się porozdwajały, a dwa pękły na pół w ciągu dwóch dni i znów mam fatalne paznokcie, ale postanowiłam dać jej jeszcze szanse.

    OdpowiedzUsuń
  16. ja tam do tej odżywki nic nie mam, wrecz ją ubóstwiam, nie używam jej non stop, teraz mam przerwę w jej używaniu

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie stosowałam i nie wiem czy to zmienię. Mam inne odżywki, takie które mogę stosować cały czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. nigdy nie miałam nic wspólnego z tą odżywką, bo w sumie stan moich paznokci jest ok. Ale bardzo rozsądny post:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z ust mi wyjęłaś to podsumowanie :) Już kilka razy korciło mnie, żeby w podobny sposób skomentować żale dziewczyn, które opisywały swoje przygody z tą odżywką. Producent wyraźnie pisze, że jest to 10dniowa kuracja, więc powinno to dać do myślenia użytkowniczkom, które postanowiły maziać się nią przez kilka miesięcy...

    OdpowiedzUsuń
  20. Mi odżywka przyniosła i pozytywne skutki ale też i negatywne.
    Pozytywne - paznokcie się już nie rozdwajają, są twarde ale ta twardość to głównie zasługa pokrzywy
    Negatywne - paznokcie się łamały po bokach, teraz w sumie już się to skończyło, póki co :)

    OdpowiedzUsuń
  21. przez 2 tygodnie używałam diamentowej według zaleceń, potem zaczęłam nakładać jako bazę pod inny lakier. mam ją od ponad miesiąca, zużyłam pół buteleczki, widzę poprawę w paznokciach. nie jestem jeszcze z nich w 100% zadowolona, więc pociągnę to jeszcze trochę i odstawię na rzecz właśnie czegoś łagodniejszego na bazę - koniecznie odżywka, bo paznokcie w bardzo szybkim tempie się rozdwajają i łamią.

    OdpowiedzUsuń
  22. A czego używasz jako baza pod lakier? Bo ja do tej pory używałam tej odżywki, ale chcialabym zejść na coś lzejszego.

    Maneo

    OdpowiedzUsuń
  23. Z doświadczenia wiem, że niektóre osoby potrafią łykać prewencyjnie antybiotyki, które im pozostały. Nie zapomnę, jak moja koleżanka z roku (żeby było ciekawie studiujemy biotechnologię) wzięła erytromycynę, bo po wieczornym bieganiu zaczęło ją łamać w kościach...

    OdpowiedzUsuń
  24. troche sie z toba zgadzam :) ja uzywalam tej odzywki bardzo krotko, i nie mam do niej zadnych zastrzezen, dla mnie jest niesamowita, teraz uzywam jej bardzo sporadycznie raz na jakis czas mazne nia paznokcie tak dla wzmocnienia plytki :)jedna warstwa teraz na tydzien jak czasami dluzej mi zdecydowanie wystacza i nie dzieje sie nic zlego :):)

    OdpowiedzUsuń
  25. mam podobne spostrzeżenia - wszystkie negatywne opinie, na które natrafiłam w internecie pochodzą od osób, które używały tej odżywki bardzo długo, nie tylko jako kurację, ale także na co dzień, jako baze pod lakier. ja z tej odżywki zrezygnowałam na rzecz olejku rycynowego i innych olejkowych mazideł. na efekty trzeba czekać dłużej niż 10 dni, ale przynajmniej nie denerwuję się, że zaszkodze swoim paznokciom i zamiast je podratować to je zniszczę.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zgadzam się z tym co napisałaś. Po pierwsze trzeba czytać opis i zalecenia producenta na opakowaniu. Wiele osób skarży się choćby na przesusz skórek, nie doświadczyłyby tego, gdyby przeczytały opis na etykiecie, że należy skórki i paznokcie nawilżać. Każdy rozsądny, komu zależy na w miarę mocnych paznokciach i ładnych skórkach wie, że sama odżywka cudów nie zrobi, poza tym używa na co dzień kremów do pielęgnacji rąk, które są podstawą, nie każdy zdaje sobie z tego sprawę i w momencie gdy zaczyna używać odżywki w ogóle pomija etap kremowania, albo sięga jak zwykle po prosty krem do pielęgnacji myśląc, że to wystarczy. Niestety odżywka jest kuracją, silnie działającą i należy podejść do niej ze wzmożoną intensywnością, aby uzyskać pozytywne efekty bez działania niepożądanego, czyli po pierwsze używać tego co zawsze, czyli kremu podstawowego, po drugie odżywiać paznokcie i skórki np olejkami, czy czymś bardziej skoncentrowanym, niż krem na co dzień. Ja stosuję przed każdym pomalowaniem gołych paznokci mieszankę olejową rycynowy+lniany+witaminy A&E (samorobioną). Czekam, aż się to porządnie wchłonie, przy okazji odsuwam skórki, następnie maluję. Takie jest moje zdanie w tym temacie. Oczywiście samo szczypanie, bolesność i wrażliwość paznokci wskazuje na zbyt silne działanie odżywki lub uczulenie i wtedy należy odżywkę natychmiast odstawić. Nie jest to jednak wina producenta, ze ktoś ma alergię.

    OdpowiedzUsuń

Witaj :)
Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz konstruktywny komentarz :)
Komentarze typu "fajny blog, wpadnij do mnie" będą usuwane.
Nie zostawiaj linku do Twojego bloga, jeśli nie jest to konieczne! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...