Głównie dlatego, że zaraz wychodzę na imprezę, a jutro też mam jeszcze kilka spraw do załatwienia. Nie lubię robić takich rzeczy na ostatnią chwilę.
Uroczy bałaganik, prawda? :D
Poza torebką - lodówka, koc i poduszka - 36h w autokarze, pamiętajcie o tym...
Mamy tutaj:
Notes i coś do pisania
Książka, później dorzuciłam jeszcze krzyżówki, sudoku i kilka kolorowych gazet.
Kości, karty i uno - coby się rozerwać :D
Kindle
Torebka z bielizną na zmianę
Nerka a w niej portfel, ipod i paszport - super patent - wychodząc z autokaru na postoju wyciągam tylko nerkę i mam wszystko, czego potrzebuję.
Aparat
Zawartość kosmetyczki:
Mokre chusteczki - odświeżające i do higieny intymnej
Szczoteczka do zębów i pasta
Mały ręczniczek
Szczotka z lusterkiem
Balsamy do ust
Masło kakaowe w sztyfcie
Krem do rąk
Leki - nie miałam na nie innego miejsca ^^
Krople do oczu
żel antybakteryjny
krem nivea
Pewnie wrzucę tam w amoku jeszcze milion rzeczy, ale z grubsza wygląda to tak.
Trochę przeraża mnie perspektywa spędzenia 36 godzin w autokarze. Dobrze, że wyruszamy wieczorem, najgorszą drogę przez Polskę powinnam przespać...
Macie jeszcze jakieś must have do podręcznego? :)
Aha - napisałam już kilka postów i zaplanowałam je na czas mojej nieobecności. Powinno wyjść tak, że co drugi dzień coś się pojawi.
Nie wiem jak na miejscu będzie z dostępem do internetu, ale jeżeli coś złapię, to odezwę się przez facebooka - zapraszam do polubienia ;)
Jutro pokażę Wam zawartość kosmetyczek!! :)
Udanego wypoczynku :) 36h, nie zazdroszczę, choć uwielbiam jeździć autokarem... Ale to "ciut" za długo ;)
OdpowiedzUsuńA nerka to genialny patent na tego typu sytuacje :)
uno - najlepszy wakacyjny pomysł na nudę :) 36 godzin w autokarze - nie zazdroszczę. Nienawidzę jeździć autokarami. Ledwo 14 godzin udało mi się wysiedzieć :)
OdpowiedzUsuń36 godzin w autokarze? brrr! nie wiem czy bym wytrzymała. :P
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolałabym jechać autokarem niż pociągiem :D W pierwszą taką dłuższą podróż pociągiem wyruszyłam do Krakowa na wycieczkę. Potem przez kolejne dwa dni czułam się jak w pociągu, tak jakby mną delikatnie trzęsło w górę i w dół ;p Z powrotem było tak samo, dlatego wybieram teraz coś co nie jeździ po szynach :D
OdpowiedzUsuńJa pociągi bardzo lubię, szkoda tylko, że mają straszne opóźnienia.
UsuńWiadomo, że najwygodniej samolotem :D Tylko niestety koszty od razu bardzo skaczą, a my szukaliśmy czegoś po kosztach :)
o rany, 36 godzin to mega dużo ;) mi nawet 5 trudno wytrzymać, nudzę się ;p
OdpowiedzUsuńMam takiego samego Carmexa i Lip Smacersa :) Dokąd jedziesz :) ? Pamiętaj jak ja kiedyś spędziłam 48 h w autokarze jadą do Grecji, ale nie było tak źle ;)
OdpowiedzUsuńDo Bułgarii do Primorska na obóz studencki :)
UsuńU mnie pewnie kosmetyczka byłaby zapełniona kosmetykami do wlosów :D
OdpowiedzUsuń36 h podróży chyba nie byłabym w stanie przetrwać. Pamiętam, że w jako nastolatka jechałam 12 h autokarem i miałam dosyć. Nie mogłam spać, bo brakowało mi świeżego powietrza, okna nie można było otworzyć, bo ktoś narzekał.
OdpowiedzUsuńdasz rade w podrozy, tylko potem strasznie boli pupa od siedzenia :D ale mimo tego lubie podrozwac samochodem/autokarem :)
OdpowiedzUsuńtez nie lubie pakowac sie na ostanio chwile, zawsze potem wychodzi ze czegos nie spakowalam, :) udanej podroży ! :):):)
Najgorsze w pakowaniu się jest to, że na 2-3 dni pakujemy się jak na 2-3 tygodnie :D
OdpowiedzUsuńChciałabym cię zaprosić na mojego bloga (kosmetycznie przy kubku gorącej czekolady ) Obserwuję cię już jakiś czas :)
Udanego wypoczynku ;)
OdpowiedzUsuńUuu niezła podróż :) Ja jednak wolę pociąg ;)
OdpowiedzUsuń