11 lipca 2012

Co zabrać na wakacje? Podsumowanie :)

Przyszedł czas na zebranie naszych wszystkich pomysłów do kupy :) Powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona z tego, co udało nam się wymyślić i nie wiem jak Wam, ale mi ta lista na pewno pomoże w pakowaniu się na kolejne wyjazdy :)




Kosmetyki:



  • Cały zestaw kremów z filtrem o różnym faktorze - najlepiej 50, 20 i 10 - to może wydawać się oczywiste jeżeli jedziemy nad morze czy do tropików, ale pamiętajcie o przynajmniej jednym kremie nawet jak jedziecie w góry. Spalić twarz można i na nartach!
  • Nawilżający balsam po opalaniu - nie musi być specjalny, byleby dobrze nawilżał. Fajne są te z masłem kakaowym, bo dodatkowo przedłużają trwałość opalenizny. Dobrze mieć coś takiego, żeby ukoić podrażnioną słońcem skórę.
  • Krem do stóp - nie wiem jak jest u Was, ale ja zawszę płaczę z powodu suchych stóp na nadmorskich wyjazdach!
  • Coś do zabezpieczenia włosów - może to być po prostu olej kokosowy, masło shea albo odżywka w sprayu naładowana silikonami. Ważne, żeby nałożyć coś na włosy przed wyjściem na słońce i do słonej wody. 
  • Żel antybakteryjny do rąk - przyda się jak trzeba będzie coś zjeść w biegu, a nie będzie czym myć rąk. Nieprofesjonalna pisze, że używa go nawet na rany.
  • Zmywacz do paznokci - i to dużo. Bo jak kilka dziewczyn się zbierze i zacznie malować paznokcie, to zmywacz kończy się pierwszy ^^
  • Wasze kolorówkowe minimum - to oczywiście zależy od osoby i od charakteru wyjazdu - ja zawsze zabieram tusz do rzęs i użyje go tak ze dwa razy na jakąś imprezę ^^ Jeżeli używacie pudru na takich wyjazdach, rozważcie zakup takiego z wysokim filtrem UV!
  • Mydło do rąk - którego w hotelach często brakuje...
  • Spray na komary - tych latających wampirów nie brakuje nigdzie...
  • Woda termalna/Mgiełka do ciała i twarzy - w krytycznej sytuacji sprawdzi sie i własna mieszanka wlana do pojemniczka z atomizerem albo psiukacza do kwiatków :D Woda termalna pod ciśnieniem ma jednak ten plus, że zawsze będzie w miarę chłodna. Taki spray jest niezastąpiony na plaży, jeżeli nie chcemy co chwilę latać do wody, żeby się schłodzić.




Akcesoria kosmetyczne:


  • Pumeks/tarka do stóp - z takiego samego powodu jak krem. Już kilka razy żałowałam, że nie mam czegoś takiego, a peeling z piasku i słonej wody w postaci spaceru brzegiem morza pomagał na bardzo krótko ^^
  • Pęseta - maleństwo przydatne do wielu czynności - weźcie i najlepiej trzymajcie w miarę pod ręką - nigdy nie wiadomo, kiedy będzie trzeba komuś wyciągnąć kawałek szkła lub drzazgę ze stopy...
  • Gumki do włosów i spinki w dużej ilości - przecież to cholerstwo się namiętnie gubi! Nie zliczę wyjazdów, gdzie gumka zginęła w wodnych czeluściach a ja zostawałam bez akcesorium do spięcia włosów.
  • Pilniczek i obcinacz do paznokci - kolejna rzecz o której się zapomina a potem przeklina samego siebie. Nigdy nie zapomnę, jak potrzebowaliśmy obcinacza w Tunezji, a znaleźliśmy tylko nożyczki do paznokci dla niemowląt :]
  • Lusterko - nigdy nie wiadomo jakie lustro będzie w łazience w hotelu. Może być na tyle niewygodne, że precyzyjniejsze rzeczy łatwiej będzie zrobić w podręcznym lusterku. Ja akurat nie mam obsesji na punkcie swojego wyglądu w trasie czy na plaży, ale tam małe lusterko też się może przydać ;)




Apteczka:



  • Zestaw plasterków - tak, żeby były i na odciski, i na zadrapania i na trochę większe rany. Naprawdę, to zawsze warto mieć przy sobie :)
  • Woda utleniona - lepiej nie naklejać plastra na zapiaszczoną ranę. Dobra może być taka w spraju, ale nie kupujcie tej w żelu, bo to się mija z celem - jak coś przepłukać żelem?
  • Podstawowe leki - tutaj też każdy ma inny zestaw ulubionych, ale polecam wziąć coś przeciwbólowego, węgiel i coś na biegunkę. Jeżeli ktoś będzie chory lepiej nie latać po całym mieście w poszukiwaniu aptekarza mówiącego po angielsku tylko od razu mieć coś pod ręką.
  • Bandaż elastyczny - kolejna historia z życia wzięta: będąc w Barcelonie pogruchotałam sobie stopę. Najpierw mama przewiązała mi ją prowizorycznie chustą i było ok, ale nie ma co, potrzebowałam bandaża. Jak udało mi się w końcu doczłapać do jakiejś apteki, okazało się, że mają akurat sjestę. Bandaż w końcu dostałam od trenera drużyny piłkarskiej, która mieszkała z nami w hotelu, ale morał jest taki, że lepiej mieć ze sobą kawałek własnego. 
  • Panthenol - niezastąpiony na poparzenia słoneczne. Dziewczyny polecają też żel aloesowy, ale ja nie testowałam, więc się nie wypowiadam ^^




Ciuchy i akcesoria:

  • Pasek do spodni - jeżeli bierzecie takie, które mogą spadać, albo planujecie schudnąć na wyjeździe ^^
  • Dodatkowa para japonek - Paula pisze, że jej się rozpadły. Niby ostatniego dnia wyjazdu, ale zawsze. Druga para przyda się też pod prysznic.
  • Drugi kostium kąpielowy - tym razem mi się rozpadł. Też tuż przed końcem wyjazdu, ale pękło mi plastikowe zapięcie od stanika. Na szczęście miałam drugi. Zwykle biorę dwa kostiumy - jeden nowy, drugi z zeszłego sezonu. Tego starszego używam do kąpieli w morzu, a nowszego na basenie i do opalania. Słona woda bardzo niszczy kostiumy.
  • Dodatkowe okulary przeciwsłoneczne - one się łamią. Gubią. Wypadają śrubki. Lepiej mieć ze sobą drugie, niż potem latać po całym kurorcie w poszukiwaniu idealnej pary.
  • Kapelusz/Chusta/Czapka - koniecznie trzeba mieć coś od słońca! Chustka ma tę przewagę, że można ją zmoczyć i w ten sposób chłodzić sobie głowę :)
  • Mała torebka/Nerka/Saszetka - przyda się coś mniejszego, kiedy potrzebujemy zabrać tylko portfel i telefon - na imprezę czy wycieczkę. Fajnym patentem na podróż jest też włożyć właśnie telefon i portfel do małej torebki/kosmetyczki i to wrzucić do bagażu podręcznego - na postoju wystarczy zabrać ze sobą tylko tę małą torebkę.
  • Kurtka przeciwdeszczowa - zwykły ortalion nie zajmuje dużo miejsca w walizce, a nie będziemy płakać, jak trzeba będzie pójść na obiad w deszczu :)


Rozrywka i elektornika:

  • Kolorowe gazety - Nieprofesjonalna jest zdania, że kolorowe gazety na plaży sprawdzają się lepiej niż książki, bo nic się nie stanie jak się zmoczą lub porwą. Mudi za to prztoczyła historię z pociągu, gdzie do czytania książki nie mogła się zebrać, a kolorowe gazety czytali wszyscy. Ja się zgadzam z obiema dziewczynami. Oprócz zwykłych babskich gazet warto wziąć też Focus czy National Geographic - może przy okazji dowiemy się czegoś nowego? :)
  • Kilka książek - jeśli lubicie czytać, a ja na plaży to lubię robić najbardziej, weźcie jak najwięcej książek, żeby po dwóch dniach nie umierać z nudów, bo wszystko co było do czytania się skończyło :)
  • Karty/Gry planszowe - na wieczory, na deszczowe dni, może nawet na plażę? Niezastąpione. 
  • Czytnik ebooków - jeśli macie taką zabawkę, problem kończących się książek zostaje rozwiązany :)
  • Mp3 naładowane piosenkami, których chce się słuchać - idealne na podróż i na leniuchowanie. Jeśli macie odtwarzacz Mp4 to fajnie jest wrzucić sobie kilka pełnometrażowych filmów, żeby umilić sobie podróż.
  • Głośniki - ja uwielbiam puścić sobie muzykę w tych momentach, kiedy siedzę w pokoju. Czasami mogą się przydać na jakąś mini imprezę ^^
  • Krzyżówki/Sudoku - dla tych, którzy lubią zabijać czas zajmując czymś umysł. Fajny jest też omnibus wakacyjny wydawany co roku przez focusa, aczkolwiek ostatnio mieliśmy problem z rozwiązaniem większości łamigłówek :D
  • Laptop - Paryska88 pisze, że gdyby nie miała ograniczonego bagażu to by go zabrała. Ja myślę, że to zależy od tego gdzie i z kim jedziemy - na Mazurach laptop przydał nam się do oglądania filmów wieczorem. Tym razem na pewno go nie zabiorę, bo raczej nie będzie potrzebny, a to dodatkowy sprzęt do pilnowania w pokoju.
  • Dodatkowe baterie do aparatu - jeśli jest na paluszki, weźcie kilka kompletów. Jeśli na akumulatorek, rozważcie dokupienie drugiego. Po co tracić cenne chwile, które można by zachować, tylko dlatego, że bateria się ładuje?
  • Frisbee/Badminton/Piłka do siatki - do aktywnego wypoczynku na plaży :)



Inne, aczkolwiek potrzebne:
  • Latarka - Ev pisze, że ZAWSZE się przydaje. A to żeby dość w nocy to hotelu, albo żeby znaleźć w nocy włącznik światła ^^ Ja polecam taką z decathlonu, która działa na dynamo - nie ma problemu z bateriami.
  • Agrafka, igła i nici - to poleca kilka z Was. Moja obserwacja jest taka - jak zabierzecie, to się przyda.
  • Zapasowe guziki - Może nie popadajmy w paranoję i nie szukajmy po domu zapasowych guzików do wszystkich ciuchów, które zabieramy, ale jeden czy dwa w uniwersalnym rozmiarze mogą się przydać :)
  • Mini Czajnik - znowu, należy się zastanowić gdzie jedziemy i jakie mamy wyżywienie. Warto się zaopatrzyć w taki turystyczny czajnik na pół litra wody. Niektóre są tak skonstruowane, że można w nich odgrzać nawet zupę :D
  • Torba izotermiczna/lodówka turystyczna - dzięki niej prowiant na drogę przetrwa dłużej, a picie i jedzenie na plaży nie przyjmie temperatury zupy.
  • Poduszka-zagłówek i kocyk - na długą podróż :)



Za pomoc w przygotowaniu posta dziękuję: Eve, Ani, kubekczekolady, Ev, Nieprofesjonalnej, holiholiday, life--blondes, Oli, Moncci, Mudi, Megalasce, Ladies Tea Party, Paryska88, Martek, MARTA i Pauli :)


Jeśli macie jeszcze więcej pomysłów, zostawiajcie je w komentarzach! :)

Na koniec fajny patent na wakacyjną skrytkę ;)

znalezione na pinterest :)



I przydatny link z listą do odhaczania, również znaleziony na pinterest - TUUUUU!









16 komentarzy :

  1. przydatne info;P ja bym jednak dodała jeszcze coś po komarach, i jak zmywacza zabieramy dużo to może jakiś lakier dodatkowo i coś z filtrem na usta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny post, dzięki niemu można przygotować się na wyjazd i o niczym nie zapomnieć. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialna lista! Co prawda nigdzie nie wyjeżdżam (póki co mam nadzieje :P), ale jakbym gdzieś jechała to z pewnością bym wszystko spisała i odhaczała po kolei. Bo wszystko co potrzbne to się znalazło ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. lista jak najbardziej przydatna ;D

    będąc na wyjeździe wypsikałam się off :D śmierdzi nieziemsko ale komary pogryzły mnie tylko na stopach i kolanach o.O

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak, panthenol jest niezastąpiony!
    Bardzo fajny post, przeczytałam z zaciekawieniem. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przydatny post! :) Daj znać, jak się sprawdził ten spray termoochronny z Sun Ozone, ciągle się zastanawiam, czy warto go kupić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przy latarcę się troszkę zaśmiałam, ja mam latarkę zawsze w torebce. Taką na korbkę żeby nie trzeba było mieć dobrych baterii, juz tyle razy mi się przydała.
    No i racja z igłami i nićmi. Też zawsze mam w portfelu, wszyscy się smieją a tyle razy co znajomi z nich korzystają too. :D
    Co do czajniczka to ja po prostu borę zwykłą grzałkę i metalowy kubeczek :D Mniej miejsca zajmują a kubek używam normalnie do picia.
    Świetny wpis na pewno do niego zajrzę jak będę się pakowała na wakacje :)
    No i cieszę się że mogłam pomóc :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przydatny post, i świetny pomysł z tą skrytką hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tez mam ten tusz :) Musze kupic cos do opalania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny pomysł z wakacyjną skrytką :)
    a listę przejrzę, może coś dorzucę do mojej papierowej, kto wie czego zapomniałam tam wpisać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moze jeszcze cos co leczy przykre niespodzianki na twarzy, wiadomo skora nie lubi slonka a i filtry moga zapchac... Mi pomaga krem aloesowy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej, bardzo mi miło zobaczyć, że to co napisałam komuś się przydało!
    Ja plastry (zwykłe i na odciski) mam zawsze! W portfelu, kosmetyczce. Dodatkowo trzymam osobno opakowane wkładki, tampony i podpaski- niby głupstwo, niby nie spodziewamy się okresu- warto mieć.
    Swego czasu nosiłam środki na biegunkę :D Nie wiem po co, ale listek tabletek dużo miejsca nie zajmuje!
    Jeśli bierzesz zmywacz- nie zapomnij o płatkach albo wacie. Służy też do wypchania butów :P
    Z japonkami świetny pomysł- to moja zmora. Czasem mam też klej... taka ostatnia deska ratunku.

    Ja aloes lubię, ale generalnie ten 'czysty' czyli przecięty na pół liść :)

    I krople do oczu, mówiłam? Wiatr, piasek czy klima- u mnie to morderstwo, więc krople mam- nawet te po terminie przynoszą ulgę :)

    Co do tarki i kremu do stóp- 100% tak!

    I jak Mudi mam tak, że biorę książkę, a potem zazdroszczę gazet, np. w samolocie. Często biorę i to, i to ;) Kolejny gazetowy plus- są lżejsze a po przeczytaniu możemy wyrzucić (i np. zachować to, co nas interesuje).

    I guma do rzucia :D - pamiętam jak kiedyś z kumpelą nie wzięłyśmy pasty. Ja myślałam, że ona wezmie, a ona że ja :P następnego popołudnia pojechałyśmy do sklepu, ale guma się przydała :D

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny post... :)
    moje pakowanie się wygląda zupełnie inaczej :D bardzo spontanicznie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Przydatne ;D Też używam Panthenolu i jest dobry ;)

    OdpowiedzUsuń

Witaj :)
Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz konstruktywny komentarz :)
Komentarze typu "fajny blog, wpadnij do mnie" będą usuwane.
Nie zostawiaj linku do Twojego bloga, jeśli nie jest to konieczne! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...