Ostatnio zobaczyłam reklamę nowego dziecka Agory (zresztą czy ktoś jeszcze w ogóle wydaje gazety w tym kraju..?). Przede wszystkim przeraziła mnie wszechobecna Joasia Jabłczyńska i nawet pomyślałam, że cała gazeta będzie o niej :P
Ciekawość zmusiła mnie jednak do wzięcia tego nowego cuda do ręki a w końcu i do kupna.
Gazetka kosztuje dość standardowo - 5,50.
Kupując ją w inMedio dostałam gratis Colę Light.
Z jednej strony plus za gratis, ale z drugiej - czy tego typu gazeta powinna promować taki syf?
Ja swoją oddałam koledze. Wyguglajcie sobie hasło 'aspartam' a zrozumiecie dlaczego ;)
O wiele bardziej ucieszyłabym się z soczku Cappy - ten sam koncern, a przynajmniej zdrowo.
Można by pomyśleć, że to taki nowy Shape.
Ja Shape'a nie lubię. Nie podoba mi się ich podejście do całej sprawy, chociaż czasem kupuję ze względu na dodawaną płytę. Rażą mnie ilości krzykliwych zdjęć, opisywane diety cud i półnagie panie mające nam udowodnić, jak wspaniale jest być umięśnionym.
Tutaj jest inaczej. Co prawda ilość reklam taka sama jak wszędzie, w dodatku sporo jest niby-reklam produktów w artykułach. Ale wszystko jest napisane mądrze, szata graficzna jest stonowana i nikt nie rzuca pseudomotywującymi hasłami.
Magazyn dzieli się na cztery działy:
sport&fitness
uroda
zdrowie
kuchnia.
Co ciekawe, np w dziale fitness mamy wplecione najnowsze kolekcje ubioru sportowego, abyśmy nie zapomniały, że jesteśmy kobietami :D
W gazecie są też opisane ćwiczenia, są przepisy. Zainteresował mnie też raport z rowerowej podróży w okół jeziora Titicaca.
Bardzo podoba mi się też kalendarium wydarzeń sportowo-kulturowych na najbliższe miesiące i recenzje książek, które są tam zamieszczone.
Całość czyta się i przegląda przyjemnie, aczkolwiek sprawia trochę wrażenie niepełnowartościowej - przypomina mi darmowe magazyny z drogerii.
Mimo to spodobała mi się, ze względu na treść. Wreszcie jest tam to, czego szukam, czym się interesuję.
Z chęcią sięgnę po kolejny numer.
Na koniec książka, na która czekam od dawna:
Mój ukochany autor i ukochana seria.
W inmedio i relay'ach za 36.99 zamiast 39,99
Dziś przed snem zabieram się za czytanie!
A wy?
Jakie gazety czytacie najczęściej? Moze któreś kupujecie regularnie?
Jestem bardzo ciekawa, może mnie do czegoś zachecicie ;)
widziałam reklamy tej gazety i od razu skojarzyła mi się właśnie z shapem, myślałam, że może nawet jest jego nowszą wersją ;) działy są chyba takie same, nawet czcionka na okładce identyczna. ale skoro nie ma umięśnionych pań, ta gazeta może być całkiem fajna :D
OdpowiedzUsuńmuszę poszukać tej gazety :)
OdpowiedzUsuńPo gazetę raczej nie sięgnę:) A co do Zafona, uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńM.
z tą colą to wpadka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj kupiłam tę gazetę ale jakoś nie powaliła mnie na kolana :]
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam czytać Cosmopolitan ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, ja też :D Ostatnio nawet zaprenumerowałam :P
UsuńJa z gazet kupuję tylko Cosmopolitan, uwielbiam go czytać :D Mam już nawet sporą kolekcje. Co do Shape - również nie przepadam. Życzę miłego i spokojnego czytania :)
OdpowiedzUsuńJa czytam Wysokie Obcasy Extra i czasem przejrzę Staff mojego chłopaka. Jeśli chodzi o książki to najchętniej kryminały i serie młodzieżowe :D Nie obca mi Meyer, King, Larsson czy ukochany Coben. Przymierzam się do Collins i Martina.
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie ten Happy, ale chyba jednak nie kupię ;) Gazety czytam głównie w celach relaksacyjnych i "odmóżdżających", przez prawie 2 lata kupowałam regularnie Glamour, ale obecnie mam zamiar trochę odpuścić, za to mam roczną prenumeratę InStyle'a (skusiła mnie bardzo promocyjna cena) ;) Czasem zaglądam też do "Zwierciadła".
OdpowiedzUsuńMoimi ulubionymi ostatnio gazetami są Dziecko, Mamo to ja i inne w ten deseń :D Lubię też Hot i Glamour :D
OdpowiedzUsuńJa regularnie czytam "Elle", czasem w ręce wpadnie mi "Glamour" albo "Pani".
OdpowiedzUsuńOd zawsze czytuję Twój Styl - uwielbiam za ciekawe artykuły i wywiady :-) Marzysz o cieniu z MAC'a? Lub może o lakierze do paznokci Chanel? :-) Zajrzyj do mnie po szczegóły :-) Spełniam Twoje kosmetyczne życzenie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tą gazetą, chyba muszę jak najprędzej odwiedzić jakiś salon prasowy, zwłaszcza, że mozolnie strasznie zabieram się do bycia fit. ;) No i ten Zafon.. mój za niecałe 38,50pln w twardej oprawie. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, ta Jabłczyńska od razu zniechęciła mnie do tej gazety ;/ Ale, może następne wydania mnie skuszą ;)
OdpowiedzUsuń