TAAAAK! Przyszedł wreszcie!!
Dla niewtajemniczonych: Glambox to magnetyczna paletka zaprojektowana przez youtubowiczkę Digital Girl. Kosz to 30 zł + przesyłka.
Paleta jest solidnie wykonana, nie ma szans, żeby się wgniotła czy też otworzyła w walizce. Z jednej strony mamy magnes.
A tutaj proces przenoszenia cieni :D Podchwyciłam go również od Digital Girl, pokazywała to na swoim kanale. Prostownica rozgrzewa klej, dzięki czemu można łatwo wyjąć cień z opakowania. Te z essence wychodzą ślicznie, z miyo też nie było większych problemów, sensique nie dał się przenieść :( Pomagam sobie metalowym pilniczkiem. Od spodu odklejam nakleję i przeklejam na sam cień, żeby potem wiedzieć co to.
Porównanie rozmiarowe - inglotowa mała pusta paletka i piątka. Swoją drogą - czy Wam też one się tak strasznie brudzą?
Puste opakowania poleciały do kosza, a rozsypany sensique czeka na lepsze czasy. Sama nie wiem czy spróbować go naprawić, czy używać takiego rozsypanego.
A to już cała moja kolekcja cieni - od prawej - essence, potem inglot i jeden kobo, dalej inglot, róż też z inglota i cień miyo.
Kolory są mocno przekłamane, bo nie było już dobrego światła, ale nie o to w tym poście chodziło ;) Szczerze mówiąc myślałam, że zostanie mi więcej wolnego miejsca :D
Paletka póki co bardzo mi się podoba, jedyne do czego mogłabym się przyczepić to jakość grafiki, ale i tak nie jest źle ;)
Myślę, że warto wspierać tę inicjatywę, zwłaszcza, że ceny nie są zbyt wygórowane, a na polskim rynku nie dostaniemy podobnej palety.
Link do sklepu:
Jeszcze szybciutko pokażę Wam, co wpadło mi dzisiaj do koszyka:
Podkład mi się rano skończył i potrzebowałam czegoś nowego, a lakier mówił do mnie mamo :D
Co sądzicie o glamboxie? Jak mieszkają wasze cienie?
Buziaki!
łał, jakie to fajne :D ale ja nie mam cieni oddzielnych żeby takich rzeczy używać :D może kiedyś ;P
OdpowiedzUsuńja mam dwie większe palety cieni i praktycznie żadnych pojedynczych więc u mnie się to cudeńko nie sprawdzi na chwilę obecną. Ale może kiedyś :D
OdpowiedzUsuńwow, śliczna ta paletka :)
OdpowiedzUsuńmoje cienie mieszkają tu i tam ... niestety :) fajny pomysł z taka paletką. cudny lakier :)
OdpowiedzUsuńja napisałam glamboxowi świetną opinię jak przyszedł, teraz po kilku miesiącach wygląa niechlujnie, obdrapał się ten wzór, a obchodziłam się z nim delikatnie, nie przecierałam go z wierzchu ani nic, nie przewoziłam...:(
OdpowiedzUsuńniedługo o tym napiszę pewnie, bo jestem trochę zawiedziona trwałością :(
ten rozsypany cień może przełóż do zakręcanego słoiczka malutkiego takiego :) (jak do zdobienia paznokci np.)
UsuńŚliczna paleta, ja chcę kupić taką w wersji z czerwonymi kwiatami ;) Ale nie to, że mam dopiero jeden cień do włożenia do niej xd
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem podkładu, lakier jest śliczny ;)
oooo zrecenzuj kiedyś ten podkład, proszę! :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajna rzecz:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie +dodaję do obserwowanych
OdpowiedzUsuńi wszystko na swoim miejscu. :)
OdpowiedzUsuńwygląda super;)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie ten sam wzór i uważam GlamBoxa za bardzo udany zakup :)
OdpowiedzUsuńMam dwa Glamboxy, kupiłam jak tylko się ukazały - walka była zacięta :D. Uwielbiam je, są super praktyczne i piękne.
OdpowiedzUsuńFajne:) lakiery Oriental są boskie, jak masz więcej kolorów w sklepie to bierz wszystkie! Trzymają się przez tydzień i nie matowieją :D
OdpowiedzUsuńkurcze świetny pomysł z tym glamboxem :)
OdpowiedzUsuńŚliczny lakier! :)
OdpowiedzUsuńGlambox to super pomysł.
Świetny ten glambox :)
OdpowiedzUsuńkiedyś chciałam takiego glamboxa
OdpowiedzUsuńale aktualnie nie posiadam wkładów
ale może skolekcjonuję art deco w glamboxie ? ^^
;]
Fajny design:) Czekam na recenzję podkładu Kobo bo nad nim myślę:)
OdpowiedzUsuńM.
rozpracuj inne ulozenie tak zeby nie bylo az tylu pustych przerw miedzy cieniami :)
OdpowiedzUsuń