Obiecywałam sobie, że pójdę do fryzjera jakoś od sierpnia czy września... W zeszłym tygodniu w końcu się udało! Nie poprawiałam ombre, poszło tylko trochę zniszczonych końcówek. Teraz czas na regeneracje włosów, a później zastanowię się czy rozjaśniać je dalej :)
Tak jak teraz patrzę, to nie wiem czy nie trzeba było podciąć jeszcze trochę. Jak myślicie?
Wszystkie te produkty bardzo sobie chwalę, teraz mam zamiar zrobić sobie porządną kurację maską Bingo Spa, będę jej używać co drugie mycie zgodnie z zaleceniami producenta :)
I na koniec porównanie ze zdjęciem z listopada. Ta duża różnica w kolorze wynika tylko i wyłącznie ze zmiany światła, ja nic nie zmieniałam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMatko i córko, ale masz śliczne i długie włosy ! Zazdroszczę...
OdpowiedzUsuń________________________________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
Piękne masz włosy :)
OdpowiedzUsuńśliczne włosy i jaka długość :)
OdpowiedzUsuńnie poprawiaj ombre, ja na twoim miejscu zrobiłabym sobie flamboyage, takie delikatne blond pasemka, któe robi się tylko na górnej warstwie, świetnie będą się komponować z twoim kolorem :)
OdpowiedzUsuńPodcięcie było potrzebne.
OdpowiedzUsuńJakie masz piękne włosy ! :)
OdpowiedzUsuńAle długieeee!
OdpowiedzUsuńJa maski Bingo Spa używałam codziennie i byłam z niej bardzo zadowolona :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włosy :)), ja bym zdecydowanie nie podcinała, świetna długość. Dla moich jeszcze daleko do takiej
OdpowiedzUsuńja bym ich nie obcinała :)
OdpowiedzUsuń