Myślę, że każda z Was chciałaby przetestować słynny Beauty Blender, jeżeli jeszcze nie miała ku temu okazji. Mnie jednak zawsze odstraszała cena. Gąbeczka jest jednak zdecydowanie mniej trwałym narzędziem niż pędzel i nie widzę powodu, żeby wydawać na nią 60-80 zł. Moje pragnienie przetestowania tego typu aplikatora do podkładu zaspokoiła Natii wrzucając różowe jajeczko do mojego mikołajkowego prezentu.
To jajeczko jest firmy ebelin, dostępnej w drogeriach DM, i z tego co mówiła Szusz w swoim najnowszym filmiku kosztuje 2,5 € :P
W tej gąbeczce zakochałam się od pierwszego użycia. Współpracuje idealnie z aktualnie używanym przeze mnie podkładem z Rimmela, pozwala w szybki sposób uzyskać "air brushed effect" :P.
Bardzo wygodnie stopniuje się przy jej pomocy krycie, nie widać żadnych smug.
Dzisiaj przetestowałam też nakładanie nią różu w kremie - no po prostu bajka!
I cała ta cudowność za jedyne 10 zł :)
Problem jest jedynie z dostępnością - Drogerii DM się u nas nie uświadczy, a na allegro z przesyłką jajko wychodzi za 22 zł.
Ja chyba jak tylko będę miała kogoś, kto będzie się wybierał do Niemiec, każę mu zrobić zapas ^^
Używacie tego typu gąbeczek? Znacie inne tańsze zamienniki słynnego Beauty Blendera?
Trzeba dorwać to jajko :D
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale z chęcią bym spróbowała ;)
OdpowiedzUsuńNie używam takich gąbeczek - wystarcza mi pędzel Hakuro H50s i własne palce :D
OdpowiedzUsuńTeż używałam H50s i palców :P Myślę, że to też trochę zależy od rodzaju podkładu, którego się akurat używa :)
UsuńWidziałam to jajko Ebelin na allegro, poza tym jest tam wiele innych podobnych gąbek. Także Sephora ma taką gąbeczkę, dość droga, ale i tak tańsza o połowę od BB. No i w H&M można kupić takie jajeczko, tyle, że nie jest całkiem jajowate, a takie wklęsłe po środku i wypukłe na końcach.
OdpowiedzUsuńOo jak będę w Berlinie to muszę nabyć :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego jajeczka , ja zawsze nakładałam podkład palcami :) A czy jest różnica pomiędzy nakładaniem palcami a taką gąbeczką? czy ładniej podkład wygląda na twarzy?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wygląda lepiej, efekt jest naturalniejszy, nie ma smug i w ogóle...
UsuńDzięki :)
UsuńJa się jakoś obawiam,że nie umiałabym takim jajkiem równomiernie rozlożyć podkładu :/
OdpowiedzUsuńJest superłatwo!
Usuńwidziałam w naturze jakieś podróbki BB.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ciekawe ile różnią się od oryginału ( z wyj. ceny oczywiście)
No ja niestety nie mam z czym porównać ^^
Usuńużywam to jajeczko od września, przywiozłam sobie z Niemiec i żałuje, że wzięłam tylko dwie sztuki ;( są rewelacyjne. Z tej firmy kupiłam również kilka pędzli, które też są bardzo dobre, a ich cena nie przewyższa 3, 4 euro. Szkoda, że u nas wszystko drogie ;(
OdpowiedzUsuńKiedyś gdy tylko rzuci mi się w oczy, na pewno kupię i wypróbuję.
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te jajeczka, ale raczej też te tańsze
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam gąbeczkę z firmy Cosmopolitam, niestety też niedostępna w Polsce, aktualnie używam gąbki z Real Techniques, ale to jajko Ebelin też będę musiała przetestować:)
OdpowiedzUsuńo, mam znajomą któa co jakiś czas zbiera zamówienie z DM, chyba wiem o co ją poproszę :D
OdpowiedzUsuńChciałabym spróbować jajka, ale tego oryginalnego nie kupię, bo jest za drogie, może faktycznie warto poszukać takiego zamiennika. ;)
OdpowiedzUsuńSuper wiele tańsza alternatywa.
OdpowiedzUsuńMam to jajeczko, czasami używam, choć wolę pędzel ;))
OdpowiedzUsuńJa zakupiłam beauty blender i nie żałuję. Cena ok powala,ale jajeczko jest cudowne. Używam go do nakładania azjatyckiego kremu BB. Razem dają efekt wow. Swoje jajeczko mam 2 miesiąc i wygląda jak nowe. Drugie jest w opakowaniu i czeka na zużycie pierwszego;) nie zdecydowałabym się na tańszą wersję Beauty Blendera, bo wydają się być zupełnie inne niż oryginał. Inne-gorsze.Ale to kwestia gustu. Ja nie żałuję i polecam inwestycję, bo na prawdę warto:)
OdpowiedzUsuń