1. Wschód słońca nad Puławską ^^ 2. Pyszne śniadanie na upał! 3. Plaża nad Zegrzem zawsze spoko 4. Świder w upał też daje radę :) 5. Absolutnie idealne autko na imieniny <3 6. Jestem kotem, więc tu wlazłem, ale niech mi ktoś teraz powie jak zejść :P 7. Śmietanowa rozpusta w Grycanie
W tym lakierze zakochałam się jak tylko spojrzałam na niego w rossmannie. Idealny odcień, dokładnie taki, jakiego od dawna szukałam. Zresztą zobaczcie same:
Lakier kryje po dwóch warstwach, schnie przyzwoicie i jest całkiem trwały, aczkolwiek nie chcę oceniać trwałości, bo moje paznokcie ostatnio szczerbią się jak głupie i muszę malować paznokcie co dwa dni :P
Jedyne czego mogę się czepić to konsystencja, bo od nowości był dość gęsty.
Idźcie póki jest promocja w rossmanie i kupujcie! :D
Na pewno już wszystkie wiedzą, że od jutra w Rossmanach znowu mamy -40% na kolorówkę, tym razem plus kremy do twarzy :)
Jest to idealny moment, żeby uzupełnić braki w kosmetykach do makijażu :D
Moja lista zakupów prezentuje się tak:
(zdjęcia z KWC wizażu)
1. Maybelline Rocket Volum express mascara w wersji wodoodpornej - cena regularna ok. 30 zł
2. Pomadki wibo elixir, w kolorach 06 i 07 - cena regularna ok. 9 zł
3. Maybelline Dream Touch lumi concealer - cena regularna ok. 25 zł
4. Maybelline Color tattoo - cena regularna ok. 25 zł
5. Rimmel Apocalips w kolorach luna i nova - cena regularna ok. 28 zł
Suma: 154 zł, Suma po promocji: 92 zł
Pewnie skończy się tak, że kupię mniej, bo żal mi będzie wydawać tyle pieniędzy mimo promocji :P
Na pewno jutro pokażę co w końcu kupiłam i ile pieniędzy przepadło :D
Dzisiejsze przedpołudnie spędziłam na zakupach. Najpierw zaliczyłyśmy Ikeę, gdzie tym razem nie znalazłam żadnych ciekawych pierdółek dla siebie, potem piotr i paweł - tam udało mi się upolować swoje pierwsze woski yankee candle ^^
Na koniec poszłyśmy do nowootwartej w mojej okolicy drogerii Jasmin - szału nie ma, ale lepsze to niż nic ;)
Z kolejnymi zakupami kosmetycznymi chyba poczekam na -40% w rossmanie :P
Posta z pielęgnacja włosów nie było już jakieś pół roku, z prostej przyczyny - nie miał mi kto robić zdjęć :P
Dzisiaj nakombinowałam się z samowyzwalaczem et voila! Wasza ulubiona seria postów wraca ;)
Włosy są aktualnie dosyć zniszczone - efekt rozjaśniania, nie ma co się dziwić.
Drugi czynnik - moje lenistwo. Ostatnio bardzo rzadko je olejuję, śpię w mokrych włosach, używam tylko szamponu. Nie ma się czym chwalić, trzeba się ogarnąć!
Szampon:
Odżywki:
Maska:
Olejowanie:
Zabezpieczanie:
Odżywka b/s i suche szampony
Wewnętrznie staram się pić skrzypokrzywę, ale jestem teraz często poza domem i nie wychodzi :P
Czas się ogarnąć, bo zaraz znowu będę musiała ściąć połowę włosów :D
A może macie jakieś dobre patenty na nawilżenie rozjaśnianych włosów?
Wrzuciłam kilka rzeczy do zakładki wyprzedaż, sprawdźcie koniecznie!
Doszłam do wniosku, że dawno nie było typowo inspiracyjnego fryzurowego wpisu. A niby czemu nie?
whispy-hair.tumblr.com
digu.com
cutegirlhairstyles.com
saifou.com
Ja generalnie jestem zła, bo moje wycieniowane włosy nie dają się w tym momencie ułożyć w nic ambitniejszego niż wysoki kucyk, ale może Wam coś przypasuje ^^
Ile razy mijałaś stertę papierów i mówiłaś "trzeba to posegregować"?
Ile razy myślałaś "muszę w końcu poukładać te rzeczy"?
"Chciałabym wreszcie schudnąć"
"Mogłabym się bardziej zorganizować"
"Można by bardziej zadbać o ten ogródek"?
Na pewno każda z Was pomyślała tak o przynajmniej jednej rzeczy.
Więc dlaczego tego w końcu nie zrobisz?
Tematem filmików Nikki w tym miesiącu jest "Make it happen MAY"
Będzie mówiła o ludziach którzy ją inspirują, o tym co ona w końcu chce zrobić itp.
Przy pierwszym filmiku zadała "pracę domową" polegającą na wyznaczeniu sobie OSIĄGALNYCH celów na ten miesiąc. Tak, żeby pod koniec miesiąca móc cieszyć się z efektów, a nie płakać, że znowu się nie udało.
Ja stwierdziłam, że taka wspólna akcja może pomoże mi w końcu się ogarnąć z niektórymi rzeczami i wyznaczyłam sobie swoje cele:
ORGANIZACJA:
*posprzątać w szafie - bo już nic nie mogłam w niej znaleźć
*zrobić wyprzedaż - bo mam kilka kosmetyków, których nie używam, a może komuś się spodobają
*wydrukować kalendarz na biurko i robić rozpiski - bo ja już nic nie ogarniam, nie wiem co, kiedy, jak, gdzie i po co.
ZDROWIE:
* Rolki - jak najczęściej i jak najdalej
*hula hop - jak najczęściej
* Program 100pompek - przetrwać do końca miesiąca bez poddawania się
* Skrzypokrzywa - codziennie
*Zejść poniżej 60 kg - wg dzisiejszej wagi mam do zrzucenia 1,5 kg. Oczywiście im więcej zrzucę tym lepiej, ale zejście i ustabilizowanie się na poziomie poniżej 60 kg będzie już dużym sukcesem
*Jeść zdrowe śniadania - bo jak zacznie się dzień dobrze, to później łatwiej wytrzymać
*Iść do dentysty! - Bo nie mogę się zebrać od nie wiadomo kiedy.
INNE:
*Przeczytać minimum 3 książki
*Pisać na blogu co 2 dni - bo go zaniedbuję.
Niektóre cele są długoterminowe, a niektóre jednorazowe. Część z nich już udało mi się zrealizować, praktycznie z marszu:
Wydrukowany kalendarz
Rzeczy z szafy do oddania.
Wystarczyło tylko znaleźć chwilę, ruszyć tyłek i to zrobić.
I od razu mamy jedną rzecz z głowy i jeden punkt skreślony z listy (uwielbiam to uczucie)
Tutaj dzisiejsze zdrowe śniadanie - owsianka, pompki już zrobione, notka się pisze w tym momencie, mam nadzieję, że uda mi się pójść na rolki - muszę sprawdzić jak kostka będzie to znosić.
Jestem ciekawa ile celów uda mi się ukończyć :)
Do głowy cały czas przychodzą mi nowe, które tak naprawdę można zrealizować w 15 minut (pierdoły typu znalezienie czegoś w internecie, czy posprzątanie w jakimś pudełku).
Chodzi tylko o to, żeby zebrać się do zrobienia rzeczy, które odkładało się od dłuższego czasu - mniejszych, większych - nie ważne!
Zachęcam Was do obejrzenia filmików Nikki i spróbowania postawienia sobie chociaż jednego celu, który mogłybyście zrealizować w tym miesiącu :)
Ale najpierw szybki update :)
Kostka już prawie dobrze, jak tylko wyjdzie jakieś słońce lecę na rolki ^^ Majówkę spędzam w domu, przez ostatnie kilka dni cały czas siedzieli u mnie znajomi i było bardzo fajnie, szkoda tylko, że pogoda tak strasznie nawaliła :/ Dzisiaj odpoczywam i nadrabiam zaległości w obowiązkach :) Trzeba też posprzątać zanim mama wróci :P
Przechodząc do tematu posta...
Kosmetyki:
Dwa kosmetyki do włosów, które pachną OBŁĘDNIE. Szampon papaya i bambus z alterry pachnie jak pomarańczowy pluszzzzz, a odżywka garnier fructis do włosów suchych i puszących się pachnie jak jakaś guma do żucia o smaku tropikalnym ^^ Zestaw jest niesamowity pod względem zapachu, a działanie też ma zadowalające. Polecam wypróbowanie!
Niekosmetycznie:
Świece z Ikei w świetnych owocowych zapachach! Uwieeeelbiam je absolutnie. Pachną pięknie, są tanie (czym jest 10 zł za dużą świeczkę przy 80 które trzeba zapłacić w BBW..?), ładnie wyglądają, a puste świeczniki można wykorzystać jako szklanki ^^
Książka:
Trylogia Veronici Roth to kolejna antyutopia w stylu Igrzysk Śmierci czy Delirium. Główna bohaterka żyje w mieście, w którym społeczeństwo podzielone jest na frakcje - Altruistów, Erudytów, Serdecznych, Prawych i Nieustraszonych. Każda frakcja zajmuje swoje miejsce w społeczeństwie, jest odpowiedzialna za utrzymanie porządku w innym aspekcie struktury miasta/społeczności. Ale co jeżeli jedna osoba nadaje się do więcej niż jednej frakcji? I co jeżeli dana frakcja zapragnie mieć więcej niż jest jej przypisane?
Myślę, że ze wszystkich tych antyutopii, które do tej pory czytałam świat zbudowany przez Roth jest najciekawszy. Przeszkadza trochę mocno wyeksponowany wątek miłosny, ale w końcu to książka dla nastolatków ^^
Po przeczytaniu "Niezgodnej" i "Zbuntowanej" pozostaje mi czekanie w niecierpliwości na trzecią część, która zostanie wydana dopiero późną jesienią :(