Drogerie DM stały się punktem obowiązkowym podróży wszystkich kosmetykoholiczek. Jestem w 100% pewna, że gdyby te drogerie weszły do Polski, to szybko wygryzły by rossmana z rynku. Dlaczego? Produkty są tanie, a mają bardzo dobre składy. W dodatku przepięknie pachną. W zeszłym roku w Berlinie kupiłam mnóstwo świetnych rzeczy (niektóre z nich jeszcze wykańczam :P). Dzisiaj chcę Wam pokazać co w tym roku przywiozła mi mama ze swojej wycieczki do Niemiec i przy okazji opowiem Wam co warto kupić w drogerii DM, a co można sobie spokojnie odpuścić ;)
Te zakupy były robione bardzo na szybko, bez konkretnej listy, wysłałam mamie tylko smska z wytycznymi czego może poszukać, ale później telefon jej się wyładował i i tak kupowała z pamięci :P
Żele do golenia: one są u nich bardzo tanie, a są w świetnych zapachach! Ten jagodowy już miałyśmy, jestem meeega ciekawa grejpfrutowego.
Dla mnie są te w sprayu, mamy są te w kulce. Dezodoranty Balea znowu są super tanie (mniej niż 1 euro z tego co pamiętam) a nie mają parabenów i aluminium (ma je tylko ta wersja active, która ma niby zapewniać dłuższą świeżość). Mimo tak lekkiego składu działają bardzo dobrze!
Żele mama wzięła w sumie przypadkiem (mamy zapas żeli do końca życia w tym momencie :P). Ten po lewej mnie zaciekawił, bo jest z brokatem :v Poleciałam z nim od razu pod prysznic. Pachnie przepięknie malinkami, ale shimmer nie zostaje na skórze ;)
Jajeczko ebelin - must have. Krem z filtrem i pilniczek w pudełku to kompletnie randomowe zakupy :D
Także tak. Co moim zdaniem warto kupić?
- Dezodoranty i żele do golenia balea - niska cena, dobre składy, śliczne zapachy
- Masła do ciała balea - super składy, duże opakowanie, niska cena, genialny zapach
- Jajeczko ebelin - tanie i wygodne
- Konturówki do ust p2
- Limitki essence - za granicą są często inne niż u nas. Można upolować fajne rzeczy.
- Olejki alverde - jak już się Wam znudzą Alterry
- Żele pod prysznic - jeśli potrzebujecie. Nie są drogie i fajnie pachną.
Co można sobie odpuścić?
- Odżywki do włosów - te, które kupiłam rok temu nie robiły niczego specjalnego
- Krem do włosów Alverde - jak wyżej, mam rok i nie jestem w stanie tego zużyć
- Malinowy krem do rąk - wszyscy o nim gadają, a on wcale nie jest fajny :/ Zapach szybko się nudzi, krem jest słaby a wielką butlę ciężko zużyć...
Mam nadzieję, że ten post trochę Wam pomoże w wakacyjnych wyborach zakupowych ;) A sama bardzo chętnie się dowiem, co Wy lubicie kupować z DMu, jeśli macie do niego dostęp :) Piszcie!
Podoba Ci się u mnie? Możesz polubić stronę bloga na facebooku, zaobserwować go na bloglovin, albo wejść na mój instagram! Zapraszam :)