Ja przepraszam, że dopiero teraz, ale w majówkę byłam #zagranico ;) Zaowocowało to małymi zakupami włosowymi, ale o tym kiedy indziej ;)
Udało mi się zrobić w końcu zdjęcie włosów w ładnym stanie, ale dopiero teraz się ogarnęłam, że zapisałam je w jakiejś kijowej rozdzielczości -.-
O konkretach pielęgnacji nie będę się rozwodzić, bo niewiele się zmieniło od poprzedniej aktualizacji. Na pewno teraz myję je trochę częściej i trochę mniej się bawię w kombinowane maski i płukanki. Staram się przede wszystkim uspokoić skórę głowy, która ostatnio potrafiła mi schodzić płatami -.-
Mają teraz 48 cm, czyli od podcięcia (15 marca) urosły 3 cm :) Myślę, że to nie taki zły wynik ;)
Podoba Ci się u mnie? Możesz polubić stronę bloga na facebooku, zaobserwować go na bloglovin, albo wejść na mój instagram! Zapraszam :)