Pora na kolejną dawkę zapachów, tym razem w klimacie jesiennym. Dwa z tych zapachów - salted caramel i vanilla chai pochodzą z tegorocznych jesiennych nowości, a trzeci załapał się, bo mi pasuje! :D
Tak więc po kolei:
"Wygląda jak słodka tarta i pachnie jak najlepsza, cukiernicza delicja! Wosk Salted Caramel to zjawiskowe połączenie mocno przypieczonego, trzcinowego cukru z dodatkiem orientalnej wanilii najlepszego sortu. Żeby nie było mdło, całość została delikatnie oprószona gruboziarnistą solą morską, która doskonale balansuje słodycz deseru i sprawia, że przysmak nigdy się nie nudzi, nigdy nie powszednieje. Tak doprawiony karmel to miszmasz słodkich i słonych esencji, które kojarzą się z rodzinnym ciepłem czy z domowymi wypiekami i które – jak na wyjątkowe łakocie przystało – są najlepszym sposobem na przetrwanie ciężkich, mocno depresyjnych jesiennych wieczorów."
Pachnie karmelem, nie ma tu co wymyślać ^^ Jednak wyraźnie czuć, że jest przełamany czymś lekko słonym. Jak twix! Ja jako miłośniczka karmelu nie mogłabym go nie pokochać 5/5
"Cudownie rozgrzewa ciało, skutecznie koi nerwy, a wypełniony jesiennymi chłodami dom zamienia w ciepłą i przytulną oazę – pełną letniego słońca i nasyconą przyjaznym aromatem orientalnych przypraw. Herbatka od Yankee Candle to połączenie naturalnego naparu z aromatycznymi ziarnami wanilii, które wymieszano ze szczyptą przekornego imbiru i łyżeczką ciepłego cynamonu. Kompozycja jest niezwykle nastrojowa i relaksująca. Zapach Vanilla Chai łagodzi zmysły i uspokaja ciało. A przede wszystkim sprawia, że jesienny wieczór przestaje nam się kojarzyć ze smutkiem, a zaczyna z czasem stworzonym do tego, by bez pośpiechu oddawać się drobnym przyjemnościom."
Znacie taki cudowny wynalazek, jakim jest Chai Latte? Spienione mleko z miodem i korzennymi przyprawami. Bardzo słodkie i bardzo rozgrzewające. [w tym momencie musiałam przerwać pisanie posta i pójść sobie takie przygotować - no ambrozja!] Ten wosk pachnie przede wszystkim przyprawami korzennymi. Ja tu nie czuję wyraźnej nuty wanilli. Zapach jest piękny, jednak ma u mnie minusa za spadek intensywności - na początku palenia czuję się jak podczas pieczenia pierników - potem nie czuję prawie nic. Z tego powodu 4/5
"Kiedy mandarynka idzie na randkę z żurawiną – takie spotkanie musi przynieść owocny efekt! A kiedy miejscem tej nietypowej schadzki jest wosk Yankee Candle, konsekwencje mezaliansu stają się po prostu zjawiskowe! Mandarin Cranberry łączy w sobie egzotyczne, mocno energetyczne, cytrusowe nuty ze słodyczą czerwonej, zimowej żurawiny. Niespotykany koktajl pobudza i relaksuje zarazem, wprowadzając do wnętrza aurę świątecznego szczęścia i sprawnie rozświetlając ponury mrok jesiennych, coraz dłuższych wieczorów."
Zapach mocny i intensywny, ale nie przytłaczający. Wyraźnie czuć tam słodką, cytrusową nutę, a do tego znowu coś lekko korzennego. Nie czuję wyraźnej żurawiny, ale taka nuta delikatnie się przewija. Dla mnie świetny zapach na jesienne wieczory, aczkolwiek tutaj znowu minus za trwałość zapachu. 4/5
Jakie zapachy Wam najbardziej przypadły do gustu tej jesieni?
Woski, świece i kominki yankee candle możecie kupić w sklepie goodies.pl
Ojj ten ostatni wygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńJest mega :D Ale za krótko pachnie.
Usuńchcę je *.*
OdpowiedzUsuńChcij ^^
UsuńLubię ciągle próbować nowych zapachów i łatwo się do nich przyzwyczajam, ale co jakiś czas wracam do ulubionej róży. Uwielbiam też jej zapach w perfumach.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię zapach róży :)
Usuńsalted carmel czeka na swoją kolej! obecnie w kominku topi się november rain, pachnie facetem :D
OdpowiedzUsuńNovember rain się bałam, nie wiem czy dla mnie nie za męski ^^
UsuńMam te woski i jestem zadowolona.Polecam mindsummer's night-niby ciężki,a sama elegancja,jest mega trwały.
OdpowiedzUsuńZapamiętam! :)
UsuńJa także go polecam.
UsuńA dzisiaj napisałam o wosku warm spice, zapraszam jeśli masz ochotę.
Vanilla Chai mnie bardzo za nos ciągnie :) Aczkolwiek swój pierwszy raz z woskami jeszcze przede mną-niedługo jadę po moje pierwsze cudeńka :)
OdpowiedzUsuńWciągniesz się, gwarantuję ^^
UsuńZ tych 3 mam tylko jeden- chai latte.
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką zapachu żurawiny. A jeśli chodzi o karmel- zapach jadalnego lubię, ale w świecach róznych firm nie znalazłam jeszcze odpowiedniego dla mojego nosa. Wszędzie czuję jakąś sól i spaleniznę.
Ale skoro mówisz, że zapach manadarynkowo-żurawinowy jest mało żurawinowy to chyba mu się przyjrzę. Bo wonie cytrusowe lubię.
No to nie wiem czy Ci się te dwa spodobają, ale możesz spróbować :)
Usuńmusza fajnie pachniec :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie robią :D
Usuńmnie salted caramel zabił. czym prędzej do zgasiłam, wywaliłam z mojego kominka, wywietrzyłam pokój, a i tak jeszcze następnego dnia czułam ten swąd...
OdpowiedzUsuńinne zapachy YC lubię, szczególnie vanilla cupcake, sweet strawberry, blissful autumn...
Mam wielka ochote na ten karmelowy zapaszek.
OdpowiedzUsuńMiałam żurawinę z mandarynką - jeden z moich ulubionych :) Już dawno nie paliłam wosków, a mam jeden nowiutki... :)
OdpowiedzUsuńSalted Caramel chicałam go kupić, ale ta sól morska mnie jakoś nie przekonała, a Vanilla Chai mam, ale jeszcze go nie paliłam :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te woski
OdpowiedzUsuń