19 października 2013

Woskowe szaleństwo #2 - Salted Caramel, Vanilla Chai, Mandarin Cranberry

Pora na kolejną dawkę zapachów, tym razem w klimacie jesiennym. Dwa z tych zapachów - salted caramel i vanilla chai pochodzą z tegorocznych jesiennych nowości, a trzeci załapał się, bo mi pasuje! :D


Tak więc po kolei:


"Wygląda jak słodka tarta i pachnie jak najlepsza, cukiernicza delicja! Wosk Salted Caramel to zjawiskowe połączenie mocno przypieczonego, trzcinowego cukru z dodatkiem orientalnej wanilii najlepszego sortu. Żeby nie było mdło, całość została delikatnie oprószona gruboziarnistą solą morską, która doskonale balansuje słodycz deseru i sprawia, że przysmak nigdy się nie nudzi, nigdy nie powszednieje. Tak doprawiony karmel to miszmasz słodkich i słonych esencji, które kojarzą się z rodzinnym ciepłem czy z domowymi wypiekami i które – jak na wyjątkowe łakocie przystało – są najlepszym sposobem na przetrwanie ciężkich, mocno depresyjnych jesiennych wieczorów."

Pachnie karmelem, nie ma tu co wymyślać ^^ Jednak wyraźnie czuć, że jest przełamany czymś lekko słonym. Jak twix! Ja jako miłośniczka karmelu nie mogłabym go nie pokochać 5/5


"Cudownie rozgrzewa ciało, skutecznie koi nerwy, a wypełniony jesiennymi chłodami dom zamienia w ciepłą i przytulną oazę – pełną letniego słońca i nasyconą przyjaznym aromatem orientalnych przypraw. Herbatka od Yankee Candle to połączenie naturalnego naparu z aromatycznymi ziarnami wanilii, które wymieszano ze szczyptą przekornego imbiru i łyżeczką ciepłego cynamonu. Kompozycja jest niezwykle nastrojowa i relaksująca. Zapach Vanilla Chai łagodzi zmysły i uspokaja ciało. A przede wszystkim sprawia, że jesienny wieczór przestaje nam się kojarzyć ze smutkiem, a zaczyna z czasem stworzonym do tego, by bez pośpiechu oddawać się drobnym przyjemnościom."

Znacie taki cudowny wynalazek, jakim jest Chai Latte? Spienione mleko z miodem i korzennymi przyprawami. Bardzo słodkie i bardzo rozgrzewające. [w tym momencie musiałam przerwać pisanie posta i pójść sobie takie przygotować - no ambrozja!] Ten wosk pachnie przede wszystkim przyprawami korzennymi. Ja tu nie czuję wyraźnej nuty wanilli. Zapach jest piękny, jednak ma u mnie minusa za spadek intensywności - na początku palenia czuję się jak podczas pieczenia pierników - potem nie czuję prawie nic. Z tego powodu 4/5



"Kiedy mandarynka idzie na randkę z żurawiną – takie spotkanie musi przynieść owocny efekt! A kiedy miejscem tej nietypowej schadzki jest wosk Yankee Candle, konsekwencje mezaliansu stają się po prostu zjawiskowe! Mandarin Cranberry łączy w sobie egzotyczne, mocno energetyczne, cytrusowe nuty ze słodyczą czerwonej, zimowej żurawiny. Niespotykany koktajl pobudza i relaksuje zarazem, wprowadzając do wnętrza aurę świątecznego szczęścia i sprawnie rozświetlając ponury mrok jesiennych, coraz dłuższych wieczorów."

Zapach mocny i intensywny, ale nie przytłaczający. Wyraźnie czuć tam słodką, cytrusową nutę, a do tego znowu coś lekko korzennego. Nie czuję wyraźnej żurawiny, ale taka nuta delikatnie się przewija. Dla mnie świetny zapach na jesienne wieczory, aczkolwiek tutaj znowu minus za trwałość zapachu. 4/5

Jakie zapachy Wam najbardziej przypadły do gustu tej jesieni?

Woski, świece i kominki yankee candle możecie kupić w sklepie goodies.pl

22 komentarze :

  1. Lubię ciągle próbować nowych zapachów i łatwo się do nich przyzwyczajam, ale co jakiś czas wracam do ulubionej róży. Uwielbiam też jej zapach w perfumach.

    OdpowiedzUsuń
  2. salted carmel czeka na swoją kolej! obecnie w kominku topi się november rain, pachnie facetem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. November rain się bałam, nie wiem czy dla mnie nie za męski ^^

      Usuń
  3. Mam te woski i jestem zadowolona.Polecam mindsummer's night-niby ciężki,a sama elegancja,jest mega trwały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także go polecam.

      A dzisiaj napisałam o wosku warm spice, zapraszam jeśli masz ochotę.

      Usuń
  4. Vanilla Chai mnie bardzo za nos ciągnie :) Aczkolwiek swój pierwszy raz z woskami jeszcze przede mną-niedługo jadę po moje pierwsze cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tych 3 mam tylko jeden- chai latte.
    Nie jestem fanką zapachu żurawiny. A jeśli chodzi o karmel- zapach jadalnego lubię, ale w świecach róznych firm nie znalazłam jeszcze odpowiedniego dla mojego nosa. Wszędzie czuję jakąś sól i spaleniznę.

    Ale skoro mówisz, że zapach manadarynkowo-żurawinowy jest mało żurawinowy to chyba mu się przyjrzę. Bo wonie cytrusowe lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to nie wiem czy Ci się te dwa spodobają, ale możesz spróbować :)

      Usuń
  6. mnie salted caramel zabił. czym prędzej do zgasiłam, wywaliłam z mojego kominka, wywietrzyłam pokój, a i tak jeszcze następnego dnia czułam ten swąd...

    inne zapachy YC lubię, szczególnie vanilla cupcake, sweet strawberry, blissful autumn...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wielka ochote na ten karmelowy zapaszek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam żurawinę z mandarynką - jeden z moich ulubionych :) Już dawno nie paliłam wosków, a mam jeden nowiutki... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Salted Caramel chicałam go kupić, ale ta sól morska mnie jakoś nie przekonała, a Vanilla Chai mam, ale jeszcze go nie paliłam :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj :)
Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz konstruktywny komentarz :)
Komentarze typu "fajny blog, wpadnij do mnie" będą usuwane.
Nie zostawiaj linku do Twojego bloga, jeśli nie jest to konieczne! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...