Przyznam Wam szczerze, że piszę ten post walcząc z zamykającymi się oczami. Wróciłam do pracy n kolejne dwa tygodnie i znów przeżywam kryzys dziecka oderwanego od wakacji :D Na szczęście już niedługo upragniony wyjazd - ale o tym za chwilę! Czytajcie dalej, bo chcę Wam trochę poopowiadać :)
Po raz kolejny trafiliśmy do Gringo - jest to jedno z niewielu miejsc z szamą, które nas nigdy nie zawodzi. Wracając weszliśmy do Parku Dreszera - nigdy tam nie byłam! A miejsce jest bardzo przyjemne. I złapałam tam Oddisha :D
Z jedzeniowych miejsc trafiliśmy w końcu do Mant (Mantów?). Jest to miejsce tuż koło nas, ale jakoś nie mogliśmy się zebrać, żeby tam pójść. Postanowiliśmy w końcu spróbować, groupon pomógł podjąć decyzję ;)
W tej restauracji króluje kuchnia uzbecka, a tytułowe Manty to pierogi na parze - podobne do dim sumów, ale większe.
I powiem tak - jedzenie było pycha - wzięliśmy porcję z wołowiną i porcję ze szpinakiem. Niestety po prostu się nie najedliśmy :D Pięć pierogów to dla mnie przystawka :D A jeśli chcielibyście brać groupon, to zdecydujcie sięna wersje bez sałatki - bo sałatka to pomidor z cebulką lub marchewka :P
Reszta tygodnia zeszła mi na dopinanie szczegółów wieczoru panieńskiego mojej siostry. Stresowałam się strasznie! Na szczęście wszystko się udało, a Panna Młoda twierdzi, że jest zadowolona :D Myślę, że na dniach pojawi się post z tipami jak przygotować taki wieczór :)
Teraz czekamy na ślub, a potem lecimy na wakacje!
Tak, zdecydowaliśmy się w końcu wykupić ofertę teraz, zamiast czekać na ostatnią chwilę. I ponoć dobrze zrobiliśmy, bo później byśmy nic nie znaleźli. Jedziemy na tydzień do Grecji, do Kokkino Nero. To miejsce poleca i moja siostra i inni znajomi, w internecie opinie też są spoko. Nie mogę się doczekać! Zaczęłam oczywiście już organizować i planować. Powiem Wam, że w tworzeniu listy do pakowania mega pomógł mi mój własny post sprzed czterech lat. Jeżeli jeszcze gdzieś wyjeżdżacie, to koniecznie sprawdźcie:
We wszelkim planowaniu pomaga mi ostatnio Trello, do którego używania zachęciła mnie Niebałaganka. Trello to coś jak pinterest, ale oparty na bardzo rozwiniętych listach. Zajrzyjcie do Niebałaganki - KLIK - ona świetnie pokazała jak wykorzystać to narzędzie. Ja mam już tablicę "wakacje", "blog", domową, współdzieloną z moim mężczyzną i jeszcze jedną, na moje własne, bieżące sprawy. Trello na pewno przyda się osobom, które planują jakiś duży event, albo pracują nad dużym projektem. Ja się jaram.
Często pytacie o książki, które czytam. Aktualnie mam napoczęte trzy, ale najbardziej wkręciłam się w "Koronę" Kiery Cass. Jest to piąta część serii "Rywalki", lub inaczej mówiąc druga część sequelu tej serii. Jeżeli lubicie dystopie ale w głębi duszy jarają Was księżniczki, to jest to seria dla Was.
Widzieliście już stories na instagramie? Aplikacja wprowadziła ostatnio funkcję analagiczną do snapchatowej. Można dodawać zdjęcia i krótkie filmiki do swojej "historii". Ja się wkręciłam, działa mi to o wiele lepiej niż snapchat i nawet zaczęłam coś niecoś gadać. Jest tam jeszcze więcej moich kotów plus ja robiąca głupoty typu przyklejanie sobie podkładki od piwa do czoła. Polecam - @pannanika :)
A jeśli mowa o instagramie, to rozwaliła mnie na łopatki ta reklama Ikei:
Jest to coś absolutnie wspaniałego - trochę daje do myślenia :D A kotki w Rio widzieliście?
To na ten tydzień tyle. Dajcie znać czy podobają Wam się też takie posty - mniej zdjęć, więcej zebranych pierdół ^^ Buziaki!
Przypominam o konkursie!
Koniecznie weźcie udział! :)
Podoba Ci się u mnie? Możesz polubić stronę bloga na facebooku, zaobserwować go na bloglovin, albo wejść na mój instagram! Zapraszam :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Witaj :)
Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz konstruktywny komentarz :)
Komentarze typu "fajny blog, wpadnij do mnie" będą usuwane.
Nie zostawiaj linku do Twojego bloga, jeśli nie jest to konieczne! :)