Kochani!
Tak jak pisałam tydzień temu na facebooku, tygodnia z Niką nie było, bo nie było o czym pisać. Jednak zeszły tydzień to zupełnie co innego - w końcu doczekałam się ślubu mojej siostry. A właściwie dwóch ślubów! Ale o tym dalej...
W piątek pojechaliśmy na ślub cywilny - ze względów logistycznych wyszło, że musi się odbyć innego dnia niż właściwa uroczystość. Tam byliśmy tylko my, świadek z dziewczyną i moja siostra ze szwagrem (cały czas mnie cieszy używanie tego słowa :D). I złapałam bukiet! Domyślacie się, jaką miałam konkurencję? xD
Chciałam się też pochwalić fryzurą - robiłam ją całkiem sama i myślę, że wyszła fajnie i elegancko :) Z urzędu pojechaliśmy na obiad do restauracji i w sumie na tym zakończyliśmy ten dzień, żeby zebrać siły na sobotę :)
A sobota nie obyła się bez przygód przed, bo samochód z państwem młodym i wszystkimi dekoracjami w środku postanowił się rozkraczyć :] Na szczęście wszystko się dobrze skończyło i najpiękniejsza ceremonia jaką widziałam rozpoczęła się na czas.
Powiem Wam, że ryczałam i podczas ceremonii, którą przepięknie poprowadził przyjaciel młodych, i podczas życzeń, i podczas pierwszego tańca i jeszcze ze dwa razy w międzyczasie :D Ślub własnej siostry to jednak niesamowite przeżycie :)
Tak wyglądałam - moja siostra zarządziła, że wszyscy idziemy w trampkach i to był naprawdę genialny pomysł. Wyglądaliśmy fajnie, a ja do rana mogłam tańczyć, skakać, biegać, chodzić po trawie. Szpilki to zło!
Zrobiliśmy sobie z moim mężczyzną małą sesję w środku nocy w wierzbowej altance, oświetlonej choinkowymi światełkami. Szkoda, że nie mieliśmy lepszego aparatu, bo klimat był naprawdę świetny! :)
No i na prawdziwej uroczystości też złapałam bukiet :D Tym razem już miałam konkurencję! :D Moja siostra sama go zrobiła, jest z suszonych i sztucznych kwiatów, więc od razu wracając kupiłam w ikei specjalny klosz, żeby móc go sobie zostawić :)
Powiem Wam, że tak mi trochę dziwnie, że to już po. Chętnie przeżyłabym ten dzień jeszcze raz, bo było przepięknie i bawiłam się prześwietnie :)
Pozostając w klimacie wesela, chciałabym Wam przypomnieć o tekście, który pojawił się tego dnia na blogu, a chyba mało kto go widział, bo był mały fuck up z momentem publikacji:
W tym tekście napisałam krok po kroku jak zorganizować panieński tak, żeby wszyscy byli zadowoleni :)
W Tygodniu z Niką nie może zabraknąć kotów i jedzenia, prawda? No to skończmy już z tymi romantycznymi bzdetami i przejdźmy do rzeczy ;)
Jedna z moich ulubionych sałatek - Szopska - w Sapko Kebab w Al. Jana Pawła II
Śniadanie w Ikea - za wszystko co widzicie na zdjęciu zapłaciliśmy mniej niż 20 zł ;)
Dotarliśmy w końcu do super polecanych Pogromców Meatów na Koszykowej - i to jest jakieś nieporozumienie. Żarcie totalnie przesolone, mięso takie sobie... Nie wiem, może trafiliśmy na ich gorszy dzień.
Taki słodki koci pyszczek :3
Byliśmy w ostatnich dniach na dwóch filmach w kinie:
Mój przyjaciel smok - film familijny, na który poszliśmy bo mój mężczyzna wygrał bilety w pracy. Fabuła dosyć sztampowa i przewidywalna, ale przeryczałam pół filmu xD Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje, naprawdę...
Sausage party - film super przez nas wyczekiwany i... wielkie rozczarowanie. Wszystkie najśmieszniejsze rzeczy zawarto w zwiastunie. Półtorej godziny filmu to w sumie te same żarty powtarzane w kółko. No może nie był to najgorszy film na świecie, fajnie że wraca się do animacji dla dorosłych, ale liczyłam na to, że się posikam ze śmiechu, a raczej przysypiałam.
No i to chyba tyle atrakcji na ten tydzień - ja wracam się pakować na wyjazd, bo o 5:50 muszę być na lotnisku :D Oczywiście w przyszły poniedziałek nie spodziewajcie się Tygodnia z Niką - po powrocie będzie relacja z wakacji :) Ale zaglądajcie na bloga, bo wpadnie kilka fajnych postów!
Buziaki!
Podoba Ci się u mnie? Możesz polubić stronę bloga na facebooku, zaobserwować go na bloglovin, albo wejść na mój instagram! Zapraszam :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Witaj :)
Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz konstruktywny komentarz :)
Komentarze typu "fajny blog, wpadnij do mnie" będą usuwane.
Nie zostawiaj linku do Twojego bloga, jeśli nie jest to konieczne! :)