A może ktoś z Was wie, dlaczego komputer nie widzi dodatkowej karty graficznej, a w biosie ją widać? :P
No ale do rzeczy.
Ten patent znalazłam oczywiście na pintereście, via Ev z kota w kosmetyczce :)
Jest bajecznie prosty i taniutki:
Całość polega na tym, że bawełniane kulki dzielimy na mniejsze kłaczki, moczymy w zmywaczu i zostawiamy na chwilę na paznokciach. Potem ściągamy wacik jednym ruchem i cały lakier schodzi!
Przetestowałam - działa. Może nie jest to patent dla osób, które malują paznokcie na jasne kolory, ale przy ciemniejszych i ciężej zmywalnych jest to duża wygodna. Nie trzeba trzeć i mazać. W dodatku jest to ponoć lepsze dla naszych paznokci, bo nie trzemy w dwie strony.
Całość instrukcji możecie zobaczyć TUTAJ u autorki tego pomysłu.
Ja nie znalazłam kulek w Auchanie, kupiłam najzwyklejszą watę i też działa :)
Inną sprawą jest to, że moim zdaniem idzie trochę więcej zmywacza, ale może mi się tylko wydawać.
A Wy jak zmywacie paznokcie? Zwyczajnie płatkiem czy może jakoś inaczej?
Wypróbujecie ten patent?