Cześć!
Nie pisałam nic ostatnio, bo po prostu nie miałam siły :D Ja nie wiem, jak ludzie do robią, że po pracy jeszcze mają siłę na cokolwiek :D No nic, ta praca to tylko zastępstwo urlopowe, pierwszą turę kończę w piątek, będę miała później trzy tygodnie wolnego :) W ostatnim czasie trochę się działo, zapraszam na relację :)
W poprzednią środę uczestniczyłam w konferencji marki Clarena. Zaprezentowano nam całkiem nową, super ciekawą linię 100% naturalnych, wegańskich kosmetyków. Czekam na zdjęcia od fotografa - mam nadzieję, że je dostanę - i z pewnością zrobię pełną relację :)
W niedzielę mieliśmy z moim mężczyzną pierwszą rocznicę :) Z tej okazji wybraliśmy się nad Wisłę i w końcu udało nam się zjeść w Munchies - to miejscówka na barca Wynurzenie, przy Placu Zabaw, gdzie ponoć gotują byli kucharze Amaro. Ile w tym prawdy nie wiem, ale po recenzji Krytyki Kulinarnej bardzo chcieliśmy się tam wybrać, a za każdym razem jak tam byliśmy, było zamknięte :D
Samo miejsce ma naprawdę fajny, wakacyjny klimat. Na dziobie serwują craftowe piwka, w środku wiszą hamaczki.
No i widoczki - absolutnie przepiękne, jak to nad Wisłą :)
Zamówiliśmy bułkę z łopatką wieprzową i poutiny (frytki) z polikiem wołowym. No, powiem Wam, że dawno nie jadłam tak dobrych rzeczy i myślę, że tam jeszcze wrócimy. Nie wiem czy to wygląda apetycznie na zdjęciach, ale smak jest niesamowity!
Po obiedzie wybraliśmy się na spacer nowymi bulwarami. Kto mówi, że Warszawa jest szara i brzydka, bluźni. Jeżeli wpadniecie kiedyś turystycznie do Warszawy, zamiast zwiedzać oklepaną starówkę, zejdźcie ze skarpy i przejdźcie się wzdłuż Wisły :)
W poniedziałek poszłam z mamą na Requiem Mozarta. To naprawdę niesamowite słuchać takiej muzyki na żywo, przy świetnej akustyce kościoła. Nie wiem jak na Was, ale na mnie chóry od zawsze robią wielkie wrażenie.
Aż w końcu przyszedł wtorek i tak długo wyczekiwana obrona :) Udało się bezstresowo dostać 5 :) I na dyplomie też będzie 5 ;) Tak naprawdę zabrakło mi groszy do wyróżnienia. Na licencjacie groszy brakowało do piątki. Pilnujcie kurde ocen od samego początku, bo to niby nic ważnego, ale jak zabraknie kilu setnych do lepszej oceny, to niesmak pozostaje :D
Świętowaliśmy w naszym ulubionym Sushi 77 - naprawdę mają świetne jedzenie. Warto się tam wybrać w porze lunchu, bo za rozsądne pieniądze dostaje się zestaw i zupę. Sprawdzają się też w dostawie!
I tak dochodzimy do dnia dzisiejszego, który spędziłam w pracy, w przerwach grając w pokemony ;) Ktoś jeszcze wkręcił się już w tę gierkę? :)
Serialowo kończę 6 sezon gry o tron, zostały mi dwa odcinki. I planuję teraz nadrabiać zaległości książkowe!
Jak Wam minął tydzień? :)
Podoba Ci się u mnie? Możesz polubić stronę bloga na facebooku, zaobserwować go na bloglovin, albo wejść na mój instagram! Zapraszam :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Witaj :)
Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz konstruktywny komentarz :)
Komentarze typu "fajny blog, wpadnij do mnie" będą usuwane.
Nie zostawiaj linku do Twojego bloga, jeśli nie jest to konieczne! :)