Ile razy mijałaś stertę papierów i mówiłaś "trzeba to posegregować"?
Ile razy myślałaś "muszę w końcu poukładać te rzeczy"?
"Chciałabym wreszcie schudnąć"
"Mogłabym się bardziej zorganizować"
"Można by bardziej zadbać o ten ogródek"?
Na pewno każda z Was pomyślała tak o przynajmniej jednej rzeczy.
Więc dlaczego tego w końcu nie zrobisz?
Tematem filmików Nikki w tym miesiącu jest "Make it happen MAY"
Będzie mówiła o ludziach którzy ją inspirują, o tym co ona w końcu chce zrobić itp.
Przy pierwszym filmiku zadała "pracę domową" polegającą na wyznaczeniu sobie OSIĄGALNYCH celów na ten miesiąc. Tak, żeby pod koniec miesiąca móc cieszyć się z efektów, a nie płakać, że znowu się nie udało.
Ja stwierdziłam, że taka wspólna akcja może pomoże mi w końcu się ogarnąć z niektórymi rzeczami i wyznaczyłam sobie swoje cele:
ORGANIZACJA:
*posprzątać w szafie - bo już nic nie mogłam w niej znaleźć
*zrobić wyprzedaż - bo mam kilka kosmetyków, których nie używam, a może komuś się spodobają
*wydrukować kalendarz na biurko i robić rozpiski - bo ja już nic nie ogarniam, nie wiem co, kiedy, jak, gdzie i po co.
ZDROWIE:
* Rolki - jak najczęściej i jak najdalej
*hula hop - jak najczęściej
* Program 100pompek - przetrwać do końca miesiąca bez poddawania się
* Skrzypokrzywa - codziennie
*Zejść poniżej 60 kg - wg dzisiejszej wagi mam do zrzucenia 1,5 kg. Oczywiście im więcej zrzucę tym lepiej, ale zejście i ustabilizowanie się na poziomie poniżej 60 kg będzie już dużym sukcesem
*Jeść zdrowe śniadania - bo jak zacznie się dzień dobrze, to później łatwiej wytrzymać
*Iść do dentysty! - Bo nie mogę się zebrać od nie wiadomo kiedy.
INNE:
*Przeczytać minimum 3 książki
*Pisać na blogu co 2 dni - bo go zaniedbuję.
Niektóre cele są długoterminowe, a niektóre jednorazowe. Część z nich już udało mi się zrealizować, praktycznie z marszu:
Wydrukowany kalendarz
Rzeczy z szafy do oddania.
Wystarczyło tylko znaleźć chwilę, ruszyć tyłek i to zrobić.
I od razu mamy jedną rzecz z głowy i jeden punkt skreślony z listy (uwielbiam to uczucie)
Tutaj dzisiejsze zdrowe śniadanie - owsianka, pompki już zrobione, notka się pisze w tym momencie, mam nadzieję, że uda mi się pójść na rolki - muszę sprawdzić jak kostka będzie to znosić.
Jestem ciekawa ile celów uda mi się ukończyć :)
Do głowy cały czas przychodzą mi nowe, które tak naprawdę można zrealizować w 15 minut (pierdoły typu znalezienie czegoś w internecie, czy posprzątanie w jakimś pudełku).
Chodzi tylko o to, żeby zebrać się do zrobienia rzeczy, które odkładało się od dłuższego czasu - mniejszych, większych - nie ważne!
Zachęcam Was do obejrzenia filmików Nikki i spróbowania postawienia sobie chociaż jednego celu, który mogłybyście zrealizować w tym miesiącu :)
Make it happen!