14 kwietnia 2013

Prosto&Zdrowo #1 - Tuńczyk na obiad.

Większości osób wydaje się, że jedzenie zdrowo wymaga dużo czasu, pieniędzy i ciągłego siedzenia w kuchni. Coś w tym jest, na pewno nie możemy złapać pierwszej lepszej zupki chińskiej i mieć obiadu, trzeba nad tym trochę pomyśleć i ogólnie zacząć jeść świadomie, ale nie oznacza to, że musimy spędzać godziny przy garach.

Ja jestem leniem. Przyznaję się do tego i jestem mistrzem w dyscyplinie "jak coś zrobić, żeby się nie narobić" :D Ja wiem, że wśród blogerek piszących o samorozwoju, motywacji i dążeniu do samodoskonalenia wychodzę teraz baaaardzo słabo, ale co poradzę, taka już jestem i taką mnie musicie znosić :P

Ostatnio [po raz milion pięćset sto dziewięćsetny] postanowiłam wziąć się za siebie i trochę ogarnąć życie, zwłaszcza, jeżeli chodzi o mój sposób odżywiania, bo to już wołało o pomstę od nieba, nie mówiąc o stanie mojej cery, włosów i paznokci przy tym wszystkim.

Wkrótce spróbuję Wam opisać co i jak robię, ale czekam na pierwsze efekty, bo zwykle jak deklarowałam się na blogu, że biorę się za siebie, to następnego dnia szłam na pizze :P

Za to teraz chcę Wam pokazać jeden z moich ulubionych patentów na obiad, którego przygotowanie trwa jakieś 20 minut i nie wymaga absolutnie żadnych umiejętności kulinarnych ^^


Bazą tego dania jest polędwica z tuńczyka, którą kupujemy w biedronce. 


Produkt jest super i jak tylko trafimy na niego na zakupach, robimy spory zapas. Jest głęboko mrożony, więc nie zepsuje się szybko, a my mamy pewny pomysł na obiad zawsze w lodówce :)



Potrzebujemy:
  • Polędwica z tuńczyka 
  • Przyprawy
  • Patelnia grillowa (z braku grillowej ujdzie zwykła)


Do sałatki:
  • Mieszanka sałat
  • Pomidor
  • Ogórek
  • Ocet balsamiczny
  • Oliwa z Oliwek 
  • Pestki dyni



Przygotowanie:

Polędwice wrzucamy na rozgrzaną patelnie, przyprawiamy (u mnie zdrowsza wersja wegety, sprawdzi się też mieszanka grillowa, do ryb, albo inny mix Waszych ulubionych przypraw) i smażymy z dwóch stron, aż zmieni kolor. Żeby sprawdzić czy jest gotowa można odciąć kawałek i sprawdzić czy przestała być różowa w środku :)


Do sałatek używam zawsze gotowych miksów sałat. Chodzi opinia,  że są one niezdrowe, że dodaje się do nich konserwantów itd. Ja wiem tyle, że nasi znajomi kucharze i restauratorzy sami takie miksy polecają, głównie dlatego, że nie trzeba kupować 5 różnych rodzajów sałat, żeby coś takiego uzyskać. U mnie w domu są dwie osoby i gdybyśmy miały to wszystko kupować pojedynczo, to połowa leciałaby do śmieci. Oczywiście ujawnia się tu też moje lenistwo :P Otwieram paczkę i mam praktycznie gotową sałatkę :D Jest to też super przydatne, kiedy robię sobie sałatkę do zabrania ze sobą na zajęcia.

Do obiadu wysypuję trochę miksu na talerz, dodaje pomidory, ogórka, czasem paprykę, polewam całość octem balsamicznym i oliwą z oliwek i posypuję pestkami dyni lub słonecznika. Pestki można też wcześniej uprażyć na patelni :)



Do tego musztarda czy ketchup i mamy szybki, zdrowy obiad :)

W ramach uzupełniania witamin zrobiłam sobie jeszcze do tego smoothie z kiwi i grejpfruta i było super.

Tę samą polędwicę można też wsadzić w bułkę i zrobić sobie burgera, czy pociąć i ponadziewać na patyki razem z grillowanymi warzywami robiąc super szaszłyki.

A jakie są Wasze patenty na szybki obiad?

Chcecie więcej takich postów? Piszcie! :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...