Coś, co uwielbiam, czyli zakupy z mamą w Rossmanie i uzupełnianie zapasów :)
Produkty do włosów - wszytko ulubieńcy i wszystko akurat było w promocji :)
Gumki i wsuwki, które uciekają mi z łazienki jak nie patrzę...
Listerine zero - bo klasycznym można się zabić
Ulubione chusteczki alterry, poprzednie opakowanie się kończy.
Kupiłyśmy jeszcze kilka herbat, które już mi się spodobały i "mleko" owsiane, którego jestem bardzo ciekawa. Bo skoro krowiego nie powinnam, a sojowe też najzdrowsze nie jest, to czego używać..?
Przydałyby się jeszcze zakupy odzieżowe i byłabym na jakiś czas usatysfakcjonowana :)