Zapraszam na pierwszą część swatchy moich prezentów ze Stanów ^^
Na pierwszy ogień idzie Revlon Colorburst Lip Butter
Mam 4 kolory, i zabijcie mnie, ale nie mam pojęcia, które z nich są dostępne w Polsce, a które nie...
Opis z KWC:
"Balsam do ust + szminka w jednym. Nawilża i nadaje ustom połysk i kolor (w zależności od odcienia jest on mniej lub bardziej nasycony).
- zawiera w składzie masło mango, shea i kokosowe,
- wyjatkowo delikatny żelowy skład szminki nadaje miękkość i gładkość skórze ust,
- paleta20 kolorów w odcieniach od neutralnych do nasyconych.
Cena: 35zł / 2,55g"
- zawiera w składzie masło mango, shea i kokosowe,
- wyjatkowo delikatny żelowy skład szminki nadaje miękkość i gładkość skórze ust,
- paleta20 kolorów w odcieniach od neutralnych do nasyconych.
Cena: 35zł / 2,55g"
czyste usta, z odrobiną podkładu ^^
Creme Brulee
Sugar Frosting
Berry Smoothie
Gumdrop
Co mogę o nich póki co powiedzieć?
Po pierwsze, dzięki tym cudeńkom zaczęłam regularnie malować usta ^^
Nie wymagają super precyzyjnej aplikacji, można poprawiać je bez lusterka.
Co do właściwości nawilżających - nie jest to pomadka pielęgnacyjna, ale nie wysuszają ust.
Na ustach wyczuwa się je jak grubą warstwę balsamu.
Niestety nie jest za dobrze z trwałością.
Nie jestem w stanie powiedzieć jak długo się utrzymują dokładnie, ale trzeba poprawiać dość często.
Krycie widzicie na zdjęciach.
Jedne kolory rozprowadzają się równiej, inne trochę gorzej.
Podsumowując:
Ja je bardzo polubiłam, mimo ich wad.
Jeżeli miałabym kupować kolejne kolory poleciałabym dalej w czerwienie.
A Wy?
Miałyście okazję testować te masełka?