Dzisiaj to, co lubicie najbardziej, czyli aktualizacja włosowej pielęgnacji :D
Zdjęcie inne niż zwykle, bo na spacerze. Włosy świeżo po umyciu, uczesane wiatrem ;)
Nie mam zielonego pojęcia ile mierzą, bo mój mężczyzna nie umie mierzyć :D Najpierw wyszło mu 45, a potem 49 czyli tyle samo ile miesiąc temu. Myślicie, że nic nie urosły? :(
W produktach nic się nie zmieniło. Zużyłam dwie odżywki garniera (na zdjęciu puste opakowanie po ostatniej), nie kupowałam w tym miesiącu niczego nowego do włosów, oprócz olejku alterry. O, i teraz widzę, że nie wystawiłam do zdjęcia Joanny b/s, ale to to samo co od zawsze, więc chyba nie muszę po raz kolejny pokazywać :D
Moim ulubionym zestawem w tym miesiącu jest olej kokosowy na noc, zmyty płynem do kąpieli BD i potem maska alterra na godzinę. Po takim miksie mam właśnie włosy na zdjęciu.
Podrzućcie mi jakiś patent na wygładzenie tych włosków z wierzchu, bo już z nimi nie mogę! :D