23 lipca 2015

Mini jajeczko - przydatne narzędzie czy zbędny gadżet?

W ostatniej paczce z Born Pretty Store dostałam ciekawy prezent. Jest to mikro jajeczko do makijażu typu beauty blender. No jest urocze, to mu trzeba przyznać :D Ja nie wiem co jest w tych miniaturowych rzeczach, że są takie rozczulające :D Ale poza swoją uroczością, czy spełnia swoją funkcję?


Zaczęłam od roztarcia nim korektora. No było ok, ale jajeczko w regularnym rozmiarze nie jest dla mnie wcale za duże w tym przypadku. Pomyślałam więc o makijażu oka. Tutaj okazało się, że cienie w kremie niezupełnie lubią się z mokrą gąbką. Wtedy pomyślałam o suchych cieniach. Przecież nakłada się je też na mokro, nie? No i dało radę, ale strasznie nieprecyzyjnie.


Gąbka jako gąbka jest spoko, jest miękka, ma fajną fakturę. Ale nie powiem, żeby jakoś specjalnie zmieniła moje makijażowe życie. Przychodzi mi jeszcze do głowy nakładanie nią rozświetlacza w kremie. Z różem radzi sobie całkiem ok, ale ja nie mam tak małej twarzy, żeby takie precyzyjne narzędzie było mi potrzebne :). 


A tutaj porównanie mokrego jajeczka ebelin a mokrym jajeczkiem bps. Widać, że jest to mikrus :D


No cóż, ja będę jeszcze je testować, bo jest śmieszniutkie, ale moim zdaniem nie niezbędne. Jeśli chciałybyście je kupić, to kosztuje grosze, bo 1,6$. Z kodem ERG10 dostaniecie jeszcze 10% zniżki.
Znajdziecie je TUTAJ.

A może Wy macie jakieś pomysły na wykorzystanie mikro jajka?

Podoba Ci się u mnie? Możesz polubić stronę bloga na facebooku, zaobserwować go na bloglovin, albo wejść na mój instagram! Zapraszam :)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Witaj :)
Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz konstruktywny komentarz :)
Komentarze typu "fajny blog, wpadnij do mnie" będą usuwane.
Nie zostawiaj linku do Twojego bloga, jeśli nie jest to konieczne! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...