Ten peeling trafił w moje ręce przypadkiem. Wiele razy pisałam już, że generalnie peelingów nie kupuję, bo wolę wymieszać cukier z żelem pod prysznic ^^ Z przyjemnością używałam jednak peelingu gruboziarnistego ziaji.
Peeling myjący gruboziarnisty ziaji z serii rebuild ma być kosmetykiem wyszczoplającym czy antycelulitowym. Ja tam uważam, że jedynym lekarstwem na gruby tyłek i celulit jest mniej żreć i więcej się ruszać, ale niech im będzie :D Ja niczego takiego od niego nie wymagałam, potrzebowałam po prostu ździeraka.
I się nie zawiodłam. Peeling ma naprawdę grube drobinki, które nie rozpuszczają się zbyt szybko i naprawdę można nim porządnie poździerać sobie martwy naskórek. Zastrzegam, że ja nie lubię peelingów które tylko "miziają"... Kosmetyk jest mocno mentolowy, co czuć na skórze. Myślę, że świetnie sprawdzało by się to latem, ale zimą nie było uciążliwe.
Nie chcę zagłębiać się w skład, bo aż tak się na tym nie znam, ale wydaje mi się, że też zły nie jest ;)
Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię ziaję, właśnie za takie proste i dobre kosmetyki.
Znacie ten peeling?
Polecacie jakieś inne ździeraki?