Od jakiegoś czasu myślałam o tym, żeby sprawić sobie tablicę suchościeralną. Chciałam mieć miejsce do zapisywania bieżących spraw i bazgrania bez sensu, tak od czasu do czasu :) Żadna z tych ogólnodostępnych nie spełniała moich wygórowanych oczekiwań. Jakże byłam szczęśliwa, gdy na kanale LaurDIY zobaczyłam tutorial, jak zrobić o wiele fajniejszą tablicę samemu w domu.
Podstawą jest ramka na zdjęcie. Ty decydujesz o jej rozmiarze, kolorze itp. Ja kupiłam taką z szybą, a nie plexi, bo nie byłam pewna jak mazaki będą się zachowywać na plastiku. Moja ramka 50x50 kosztowała w Ikei 19,99. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Twoja tablica miała wymiar A4, albo 100x80 ;) Pełna dowolność - tylko znajdź ramkę ;)
Reszta to kwestia kolorowych papierów, naklejek, tasiemek, pocztówek, zdjęć, wycinków z gazet - co masz pod ręką i co podpowiada Ci wyobraźnia.
Moja tablica miała mieć miejsce na kalendarz, listę rzeczy do zrobienia i dowolne notatki.
Lista ToDo to zestawione ze sobą dwie pocztówki z Ikei. Co najlepsze: Pod szkłem nie mam żadnych napisów. Jak mi się zapisywanie rzeczy do zrobienia znudzi, to mogę tam namalować kwiatka. A po chwili go zetrzeć i zapisać wishlistę. Albo narysować bałwanka.
Drugie miejsce na notatki zrobiłam u szczytu tablicy. To trzy pocztówki zestawione razem. Chwilowo jest tam durny napis, ale może zrobię z tego w październiku plan zajęć ;) Mi nie przeszkadzają kolorowe obrazki pod spodem, ale oczywiście można tam wsadzić cokolwiek, np papier w kratkę.
Kalendarz rozrysowałam na kartce A4. 5x7 okienek, które co miesiąc można dowolnie uzupełnić. Tę część też można np. wydrukować z internetu czy wyciąć ze starego kalendarza.
A najlepsze jest to, że jeżeli takie ustawienie się nie sprawdzi, albo mi się znudzi, to mogę to wszystko poodczepiać i wymienić. Albo na bistolu przygotować kilka set-upów na różne pory roku. Mi te motylki akurat konweniują z wystrojem pokoju, ale można np jesienią wsadzić tam suche liście, a zimą powycinane śnieżynki.
Ograniczeniem jest tylko wyobraźnia! Muszę jeszcze tylko dokupić mazaków, żeby nie było tak czarno ;)
A oryginalne wideo LaurDIY możecie obejrzeć tu: ona zrobiła to jeszcze ładniej :)
Co sądzicie o takim pomyśle? Ja jestem chwilowo bardzo zadowolona :)
Swietny pomysł z taką tablicą :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł oraz realizacja :) Ja w tym celu używam tablicy magnetycznej, ale gdybym jej nie miała chętnie stworzyłabym 'motywacyjną' :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przydaje się coś takiego :)
OdpowiedzUsuńAle świetne!:)
OdpowiedzUsuńalicjaokularnica.blogspot.com
Świetny pomysł, ja przyklejam karteczki do szafy, która stoi obok biurka :P
OdpowiedzUsuńMocno za mną ten pomysł chodził, ale stwierdziłam, że mam zbyt dużą ilość organizatorów i nie potrzebuję takiej tablicy:) Ale pomysł naprawdę świetny!:) I Twoje wykonanie też profesjonalne
OdpowiedzUsuńTakie proste, a takie genialne! :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, właśnie nad czymś takim myślałam, bo karteczki mi się w kuchni odklejają, a taka tablica jest lepsza :)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie! Planuję zamontować coś podobnego w kuchni, obecnie zapisuję wszystkie istotne informacje na karteczkach i porzucam je w różnych częściach mieszkania :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ;D
OdpowiedzUsuńnie masz problemu ze starciem markera?
Nie :)
Usuń