Szkołę jako taką skończyłam już kilka lat temu. Ale wiecie czego mi brakuje? Szkolnych wyprawek. Wybierania zeszytów, długopisów, miliarda pierdół, które wydają się niezbędne, a później używa się ich raz, albo wcale. O tak, nadal dostaję absolutnego świra na widok stoiska papierniczego w sklepie. Niby na studia mogłabym kupować to samo. Ale prawda jest taka, że po pierwszym tygodniu ZAWSZE przestaję notować i jedyną rzeczą, która się sprawdza, są luźne kartki, które można później gdzieś wpiąć.
Tak czy siak, pooglądać zawsze można :P I z racji zbliżającego się nieuchronnie 1 września, chcę Wam pokazać kilka pomysłów na to, jak samemu odpimpować swoje zeszyty, długopisy itp. ;)
http://www.beadandcord.com/clipper/kellie.mookjai.1369114/diy-back-to-school-10650/47532.html
Coś dla tych, którzy ciągle gubią długopisy. Odnośny segregator czy zeszyt, a właściwie jego okładkę oplatamy kolorowymi gumkami, między które możemy powsadzać karteczki z przypominajkami, linijki, ołówki itp. Nie wiem na ile byłoby to wygodne, ale na pewno pomysłowe ;)
http://brunchatsaks.blogspot.com/2013/04/diy-glitter-pencils.html
Brokatowe ołówki. Czyli kupujemy najtańsze, a później ozdabiamy je tak, żeby każdy widział, że to nasze. Mod podge z tego co wiem można zastąpić klejem używanym do decoupage'u :)
http://www.beadandcord.com/clipper/kellie.mookjai.1369114/diy-back-to-school-10650/48335.html
Washi tape! Gdyby nie były takie drogie, okleiłabym nimi wszystko. Serio. Nie ma chyba prostszej opcji na oryginalne ozdobienie swoich przedmiotów.
I na koniec kilka filmików z jeszcze ciekawszymi DIY: