Miałam zrobić tyyyyyyle rzeczy a wyszło jak zwykle :D
No cóż, pocieszam się tym, że już za niecałe dwa miesiące Boże Narodzenie, a moja przerwa świąteczna będzie trwała równe dwa tygodnie <3
BTW, jak myślicie, czy to już pora na świąteczną płytę Michaela Buble? :D
Ale do rzeczy!
Jakiś czas temu odezwała się do mnie Słonecznik z Bambusowego Raju z propozycją wymianki. Na początku byłam sceptyczna, bo miałam już negatywne doświadczenia z wymiankami, ale teraz naprawdę nie żałuję, że się zgodziłam. Zresztą zobaczcie same!
Mamy tutaj:
*suchy szampon balea
*Olejek porzeczkowy Alverde
*Morelową odżywkę balea
*Malinowy krem do rąk Balea
*Brązowy cień Alverde
*Masełko do ciała z Alverde
O ile o te większe rzeczy prosiłam sama, tak cień i masełko Słonecznik dorzuciła sama, za co jej bardzo dziękuję :*
Krem do rąk jest od wczoraj w ciągłym użyciu (pompka w kremie do rąk to super sprawa, serio), olejek z włosów właśnie zmyłam, a suchym szamponem jest zachwycony mój mężczyzna ^^
Odżywka czeka, aż jakąś inną zużyję, bo w tej chwili mam niezły arsenał pootwieranych panienek :)
Jaram się tymi produktami jak pochodnia i nie wiem co zrobię, jak mi się pokończą :D
Jak Wam się podoba?
A teraz idę dalej nadrabiać zaległości na youtubie ^^