Niestety, to ten najstraszniejszy okres w roku. Nie wiem czemu, ale dla mnie sesja zimowa jest zawsze gorsza od tej letniej. Najprawdopodobniej ma to ścisły związek z tym, że ja w zimie po prostu nie funkcjonuję. Jak już zostanę prezydentem świata, to zarządzę sen zimowy w okresie od listopada do marca. Tak tak. No ale niestety. Póki co nie rządzę ja, tylko jakaś banda niekompetentnych panów w garniturach i egzaminy trzeba zdawać również w tym strasznym, szarym, zimnym i ciemnym okresie. Brr!
weheartit.com
No więc jak ja walczę z sesją?
1. Przygotuj stanowisko pracy
Co by się nie mówiło o twórczym chaosie, o wiele przyjemniej uczy się w ogarniętym pomieszczeniu i jeżeli do notatek co chwilę nie przykleja nam się jakaś zagubiona w stosie papierów na biurku guma do żucia. Ja zawsze przed rozpoczęciem nauki sprzątam pokój: ogarniam biurko, ścielę łóżko, chowam ciuchy do szafy. Po pierwsze - mnie jako zodiakalną pannę (typową jak cholera) chaos niesamowicie rozprasza. Po drugie - jeśli posprzątamy najpierw, to gdy już zaczniemy się uczyć odpadnie nam ta forma prokrastynacji ;)
2. Nie zajeżdżaj się
To akurat zależy od kierunku studiów - ja wiem, że jedni mają łatwiej, drudzy trudniej, ale jeśli możesz, staraj się nie przesadzać, bo w którymś momencie mózg Ci się przegrzeje. Zrób sobie co jakiś czas przerwę na "zwykłą" książkę, odcinek serialu, spacer. I staraj się wysypiać! Mój mózg po 23 już niewiele absorbuje, mimo tego, że jestem zdecydowanie bardziej sową niż skowronkiem.
3. Kawę i energetyki pij tylko wtedy, kiedy nie masz już wyjścia
Jeżeli będziesz pić za dużo takich specyfików, po prostu przestaną działać! Więc jeżeli nie czujesz, że masz kompletny zjazd, albo masz możliwość zrobić sobie przerwę na drzemkę, po prostu ich nie pij. Dzięki temu w sytuacji kryzysowej pomogą o wiele lepiej.
4. Drukuj notatki
Wiem, że drzewa giną, ale o wiele wygodniej jest się uczyć z papieru, niż z komputera czy nawet tabletu. Po pierwsze - możesz po nich bazgrać, zaznaczać różne rzeczy, dopisywać własne myśli. Po drugie - wzrok się tak nie męczy :)
5. Rób notatki z notatek
Mnie zawsze ratują różnego rodzaju konspekty. Pomaga zwłaszcza, jeśli uczysz się z książki lub nie swoich notatek. Takie konspekty są też o wiele wygodniejsze przy powtarzaniu na ostatnią chwilę. Jeżeli musisz się nauczyć jakichś schematów i tego typu rzeczy, rozrysuj je sobie na dużej, kolorowej kartce i powieś ją w widocznym miejscu, tak, żebyś widziała ją co jakiś czas.
6. Poucz kogoś
Dla mnie świetną metodą nauki jest tłumaczenie sobie nawzajem różnych rzeczy. Naprawdę, w sytuacjach, kiedy nie mogliśmy się spotkać robiliśmy to nawet przez chat na facebooku ;)
7. Nagradzaj się
Po każdym napisanym egzaminie zrób coś miłego dla siebie - oczywiście w miarę możliwości. Chodzi mi o to, żebyś nie leciała od razu do kolejnej książki na kolejny egzamin, tylko dała sobie chwilę na zresetowanie mózgu. Czy to będzie szybki manicure czy wyjście do kina - w zależności od tego ile masz czasu - nieważne. Po prostu daj sobie trochę luzu ;)
To takie moje luźne porady, wynikające z kilkuletniego doświadczenia :P Oczywiście to, co sprawdza się u mnie, przy wzglęęęęędnie luźnym kierunku niekoniecznie musi się sprawdzić przy kuciu na prawie czy medycynie, ale myślę, że część rad jest dosyć uniwersalna :)
A jak Wy sobie radzicie z sesją?
Mi zawsze pomagały mapy myśli :)
OdpowiedzUsuńmnie też dużo lepiej uczy się z notatek z kompa, ale niestety nie zawsze jest możliwość...
OdpowiedzUsuńno i ja zdecydowanie wolę uczyć się po nocach :)
Jak dobrze pojdzie to jutro mam ostatni egzamin w tej sesji... ohhhhh... juz się nie moge doczekać aż będę po!
Masz rację papier to papier i nigdy nie zastąpi go komputer ani inne urządzenia. Z papieru uczy się po prostu lepiej.
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że ja mam to już za sobą :) Moja pierwsza zima bez sesji od 5 lat :) chociaż troszkę za tym tęsknię, Ty też będziesz po studiach zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie wchodzę w sezon zaliczeń. Dopiero pierwsze za mną a już mam chwilami dosyć :)
OdpowiedzUsuńpapier jest lepszy, bo nie wchodzę sprawdzić czy jakieś nowe wpisy się pojawiły i przepadam w głębiach internetu. Same przyjemności w Twoich poradach :) u mnie sesja się jeszcze nie zaczęła a już mam dość... tak bardzo.
OdpowiedzUsuńMoże dziwnie to zabrzmi, ale tęsknię za tym :D
OdpowiedzUsuńUfff ja już mam to za sobą :)
OdpowiedzUsuń